Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na targu w Łowiczu sprzedawali... chleb czarny w środku. Sanepid odkrył pieczywo bez daty produkcji i terminu przydatności do spożycia

Rafał Klepczarek
Marian Wróbel, oburzony mieszkaniec Łowicza przyniósł do redakcji „Dziennika Łódzkiego” chleb, który był czarny w środku. Mężczyzna twierdził, że kupił go na miejskiej targowicy, spożył jego niewielką część, a dzień później odkrył, że środkowe kromki są czarne i śmierdzą. Sprawą zajęła się Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Łowiczu.Blisko 80-letni mieszkaniec Łowicza nabył krojone pieczywo, na którego opakowaniu widniało logo piekarni spod Sochaczewa w województwie mazowieckim. Nie posiadało ono informacji o dacie produkcji oraz terminie przydatności do spożycia. Mało apetyczne pieczywo trafiło do łowickiego sanepidu, a my o komentarz poprosiliśmy producenta.Stwierdził on, iż nie jest to jego chleb, choć potwierdził, że opakowanie faktycznie należy do jego piekarni. Zdaniem właściciela zakładu piekarniczo-cukierniczego spod Sochaczewa chleb ten powstał w małej piekarni, która obrabia ciasto ręcznie, a nie maszynowo.Czytaj dalej na następnym slajdzie
Marian Wróbel, oburzony mieszkaniec Łowicza przyniósł do redakcji „Dziennika Łódzkiego” chleb, który był czarny w środku. Mężczyzna twierdził, że kupił go na miejskiej targowicy, spożył jego niewielką część, a dzień później odkrył, że środkowe kromki są czarne i śmierdzą. Sprawą zajęła się Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Łowiczu.Blisko 80-letni mieszkaniec Łowicza nabył krojone pieczywo, na którego opakowaniu widniało logo piekarni spod Sochaczewa w województwie mazowieckim. Nie posiadało ono informacji o dacie produkcji oraz terminie przydatności do spożycia. Mało apetyczne pieczywo trafiło do łowickiego sanepidu, a my o komentarz poprosiliśmy producenta.Stwierdził on, iż nie jest to jego chleb, choć potwierdził, że opakowanie faktycznie należy do jego piekarni. Zdaniem właściciela zakładu piekarniczo-cukierniczego spod Sochaczewa chleb ten powstał w małej piekarni, która obrabia ciasto ręcznie, a nie maszynowo.Czytaj dalej na następnym slajdzie Rafał Klepczarek
Marian Wróbel, oburzony mieszkaniec Łowicza przyniósł do redakcji „Dziennika Łódzkiego” chleb, który był czarny w środku. Mężczyzna twierdził, że kupił go na miejskiej targowicy, spożył jego niewielką część, a dzień później odkrył, że środkowe kromki są czarne i śmierdzą. Sprawą zajęła się Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Łowiczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki