Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schronisko dla Zwierząt przy ul. Marmurowej nie chce wydać zgody na adopcję Okruszka

Jacek Losik
Grzegorz Gałasiński
Zwierząt w schroniskach przybywa, a znalezienie im nowych domów jest coraz trudniejsze. Chociaż chętnych do adopcji zwierzaków nie brakuje.

Pani Henryka wzięła Okruszka ze Schroniska dla Zwierząt przy ul. Marmurowej w lutym. 9 maja pies ponownie trafił do przytuliska. Dlaczego? Chodziło o to, że kobieta zimą otrzymała zwierzę tylko do tymczasowej adopcji. Wiosną pracownicy schroniska przeprowadzili wizytację kontrolną u łodzianki oraz wywiad środowiskowy.

Uznali, że jest osobą niezaradną życiowo i nie ma warunków do trzymania psa (posiada również ratlera). Kobieta była jednak na tyle zrozpaczona i zdeterminowana, że zaczęła walkę o odzyskanie Okruszka. Ostatecznie, kilka dni temu pies wrócił do łodzianki.

- Zadeklarowane wsparcie rodziny i Fundacji Azyl oraz pomoc udzielona przez weterynarza były dla nas argumentami za daniem pani Henryce szansy. Przyrzekła również współpracę z nami, co jest ważne, bo wcześniej unikała kontaktu - mówi Grzegorz Kaczmarek, dyrektor łódzkiego schroniska. - Pies zostanie u tymczasowej właścicielki do sierpnia.

Historia Okruszka i jego, na razie tymczasowej, właścicielki jest przykładem dużego problemu, na jaki zwraca uwagę m.in. Paulina Kłos z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals Łódź. Z jednej strony łodzianie coraz więcej wagi przykładają do respektowania praw zwierząt, z drugiej pieczołowite sprawdzanie nowych właścicieli sprawia, że osób, które "zasługują" na adopcję, jest bardzo mało.

Selekcja nowych właścicieli zwierząt jest jednak po to, aby nie musiały one ponownie trafiać na ul. Marmurową.

W Łodzi odnotowuje się coraz więcej zgłoszeń o znęcaniu się nad zwierzętami. To i rozwój animal patrol straży miejskiej powoduje, że do schroniska trafia ok. 2 tys. psów i 700-800 kotów rocznie. Dla 70 proc. trzeba szukać nowych domów. Pozostałe 30 proc. odbierają właściciele, którym np. zwierzę uciekło. W 2014 r. adoptowano ok. 1400 psów, w tym - 500. Obecnie na ul. Marmurowej na nowy dom czeka 470 psów i 70 kotów.

Strażnicy miejscy w 2014 r. w sprawie zwierząt interweniowali tysiąc razy. Łódzkie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami interweniowało w 2013 r. 311 razy. Rok później 372, a od początku tego roku 78 razy.

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki