Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schronisko zamknięte, bezdomne psy skazane na więzienie, pracownicy nie mają szans wyprowadzić każdego z nich na spacer

Agnieszka Jedlińska
Agnieszka Jedlińska
Pogorszyła się sytuacja psów w łódzkim schronisku dla zwierząt przy ul. Marmurowej. Pozornie wydaje się, że związana z epidemią koronawirusa izolacja miejskiego przytuliska stworzyła idealne warunki bytowania mieszkających tam czworonogów. W praktyce całkowicie uniemożliwiła adopcję, a więc szansę na normalne życie dla wielu psów i kotów, skazując ich na życie za kratami. Na dodatek znacznie ograniczyła ich aktywność, bo pracujący w okrojonym dla bezpieczeństwa składzie pracownicy nie są w stanie zadbać o formę 300 psów.

Placówka jest zamknięta dla adopcji od 13 marca. W tym czasie przyjmuje tylko bezdomne czworonogi przywiezione przez Animal Patrol straży miejskiej. Wydaje też czworonogi, po które zgłasza się ich właściciel. Dla innych spraw placówka jest zamknięta do odwołania.
- Z jednej strony zaletą tej sytuacji jest większy spokój i cisza - mówi Marta Olesińska, dyrektor schroniska dla bezdomnych zwierząt przy ul. Marmurowej. - U nas poziom hałasu jest tak wysoki, że pracownicy stosują zatyczki do uszu dla bezpieczeństwa. Kiedy jest cicho i spokojnie psy się mniej denerwują, też są spokojniejsze.

Niestety cisza i spokój to nie wszystko. Placówka funkcjonuje dzięki ludziom, zarówno tym zatrudnionym na etatach jak i wolontariuszom, osobom odpracowującym prace społeczne, czy praktykantom. To oni pomagają sprzątać klatki i dbać o zwierzęta. W schronisku odczuwalny jest przede wszystkim brak wolontariuszy. To oni przygotowywali psy do adopcji, dbali o nie, pracowali nad ich zachowaniem. Nie tylko wyprowadzali zwierzęta na spacery, ale uczyli chodzić na smyczy, reagować na komendy, kąpali czworonogi i zajmowali się adopcjami lub psami, które szczególnie potrzebowały bliskości człowieka. W takich warunkach zwierzęta cierpią tak samo jak ludzie. Odizolowane w boksach nie rozumieją, dlaczego nie zawsze mogą pobiegać. Nie mają też szansy na adopcję, wiec są skazane na psie więzienie. Dla wielu z nich to szczególnie trudne, bo w placówce, w której jest ok. 300 czworonogów, wielu z nich to psy "stare", czyli takie które mają co najmniej 5 lat. Wiele osób woli szczeniaka lub młodego psa niż takiego, który kilka lat spędził w placówce. Wylansowana przez pracowników schroniska i wolontariuszy akcja pod hasłem "U nas moda taka, by do domu brać starszaka" nabrała rozpędu i pozwoliła znaleźć dom wielu psim seniorom. Niestety pandemia Covid-19 skazała czworonogi na życie za kratami.

- Dlatego tak ważna jest dla nas karma wysokiej jakości - dodaje Marta Olesińska. - Zawsze mogliśmy liczyć na darczyńców, ale teraz nie mogą oni przychodzić do schroniska, bo jest ono zamknięte. Dlatego o pomoc prosimy zdalnie.

Idealnym rozwiązaniem jest dowóz karmy za pośrednictwem kuriera. Kupując karmę w sklepie można podać adres placówki i przesyłka trafi na Marmurową bez pośredników. W ten sposób działa wielu darczyńców, więc zwierzęta mają co jeść.

To jak karmione są zwierzęta w schronisku jest bardzo ważne. To co jedzą wpływa na ich zdrowie, trawienie,
samopoczucie, wygląd sierści, a w konsekwencji zwiększa szansę na adopcję, bo pupila wybiera się często oczami. Pies schroniskowy to taki, który przed chwilą był w domu gdzie mógł dostawać pyszną karmę, a poza tym pies czy kot w placówce
jest w ogromnym stresie. A w stresie nie chce się jeść. Więc jeśli karma nie pachnie, to nie zachęca do jedzenia. A te karmy marnej jakości nie pachną wcale, bo zawierają zboża, a nie mięso.Dlatego placówka dziękuje wszystkim darczyńcom i prosi o więcej: ważne są karmy wysokiej jakości, w których jest co najmniej 40 procent mięsa (mokre, suche) oraz karmy lecznicze, bo w placówce wiele czworonogów jest chorych, często przewlekle.

- Lepiej podarować nam puszkę dobrego produktu niż worek kiepskiej karmy, bo mniej znaczy więcej i lepiej - tłumaczy Marta Olesińska.
Na szczęście placówka może liczyć na wsparcie zwierzolubów, a efekt tej pomocy jest na bieżąco relacjonowany na facebooku placówki.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki