Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schudł i zagrał Chudego

Anna Gronczewska
Większość czasu zajmuje policjantom  ukrywanie tego, co sami zepsuli...
Większość czasu zajmuje policjantom ukrywanie tego, co sami zepsuli... Polsat
Serial "Ludzie Chudego" oglądają co tydzień w niedzielę po trzy miliony widzów. Dlaczego tak wielu? Bo nic nie śmieszy nas tak bardzo, jak pechowi, ślamazarni policjanci nieudacznicy

Cezary Żak w roli policjanta! Tego jeszcze nie było! Na dodatek to policjant, któremu towarzyszy ciągły pech i nic mu się nie udaje. Za to oglądając perypetie tytułowego "Chudego", czyli Tadeusza Chudziszewskiego, oraz jego kumpli, uśmiech nie schodzi z twarzy widzów.

Serial pokazuje zabawne losy trzech policjantów. "Chudemu" towarzyszy jeszcze dwóch kumpli: Marian Kociński, którego gra Piotr Pręgowski, oraz Łukasz Łukaszewicz, w tę postać wciela się Michał Żurawski. Poznaliśmy ich w chwili przymusowych przenosin do komisariatu na warszawską Pragę. Jest to kara za niefortunną akcję w banku, którą "Ludzie Chudego" psują z wielkim hukiem. Ich zwierzchnikiem zostaje się teść "Chudego" - Lucjan (Marian Dziędziel), który zapowiada, że po następnej wpadce skończą na komisariacie w… Mławie. O swoim istnieniu nie dadzą zapomnieć również najbliżsi. Perypetie rodzinne bohaterów nie pozostaną bez wpływu na ich ciężkie chwile w pracy.

- Niefortunne zbiegi okoliczności rzucają trójkę głównych bohaterów w sytuacje, których sami nie potrafią rozwiązać - mówi Paweł Czajkowski z biura prasowego "Polsatu". - Większość czasu zajmuje im ukrywanie tego, co sami zepsuli. Widzowie zobaczą, jak nie należy konwojować świadka koronnego, a także zorientują się, jak destrukcyjna w miejscu pracy może być najbliższa rodzina.
Głównym bohaterem serialu jest Tadeusz Chudziszewski grany przez Cezarego Żaka. To nie pierwsza komediowa rola w życiu tego popularnego aktora. Niedługo będziemy oglądać go w kolejnej serii "Rancza", gdzie odtwarza podwójną rolę - księdza parafii Wilkowyje i byłego już wójta tej gminy. Ale wiele osób nie zapomniało pewnie Karola Krawczyka, motorniczego z "Miodowych lat".

Cezary Żak urodził się w 1961 roku w Brzegu Dolnym. Zapewnia, że nigdy nie marzył o aktorstwie.

- Myślałem, że zostanę zwykłym nauczycielem języka francuskiego - powiedział Cezary Żak w wywiadzie dla naszej gazety. - Przez wiele lat uczyłem się tego języka. Najpierw prywatnie, potem w liceum. Mamy dużą rodzinę we Francji, więc mama przezornie posłała mnie na naukę tego języka.

Cezary Żak pochodzi z rodziny nauczycielskiej. Był wychowany w dość tradycyjnym, nawet konserwatywnym domu. Myślał, że też będzie uczył w szkole. Ale nie dostał się na romanistykę. Jednak nie przez francuski, a polski. Konkretnie przez "Placówkę" Bolesława Prusa.

- Za co jestem Prusowi wdzięczny do dziś! - śmieje się aktor.

W 1985 roku ukończył wrocławską szkołę teatralną. Przez kilka lat był związany z teatrami Dolnego Śląska - we Wrocławiu i Jeleniej Górze.

By zarobić, jeździli z żoną Katarzyną, też znaną dziś aktorką, z występami po szkołach, przedszkolach. Aktor handlował też toruńskimi pierniczkami.

- Moja teściowa mieszkała w Toruniu - opowiada. - A w roku 1989 we Wrocławiu brakowało czekolad, pierników oblewanych prawdziwą czekoladą. Zadzwoniłem więc do teściowej i zapytałem, czy w fabryce w Toruniu można kupić pierniki. Powiedziała, że tak. Na drugi dzień założyliśmy z kolegą firmę i w najbliższy poniedziałek wstaliśmy o 4 rano, po czym pojechaliśmy do Torunia po pierniki. Następnego dnia sprzedaliśmy wszystkie w godzinę na wrocławskim rynku. Za tydzień pierniki sprzedawaliśmy po drodze, w Koninie i Kaliszu. Do Wrocławia niewiele dowieźliśmy. Rozwijało się to przez kilka miesięcy. Potem ja pojechałem do USA na występy, jak wróciłem, grałem duże role w teatrze i interes piernikowy się rozsypał.

Dopiero w 1996 roku zdecydował się przenieść z żoną Katarzyną do Warszawy. Zgłosił się na casting do roli Rysia Lubicza w serialu "Klan". Rysia nie zagrał, ale wcielił się w postać Józka, kuzyna jego żony. Tą rolą zyskał wielką popularność.

Cezary Żak mieszka w domu pod Warszawą z żoną i dwiema córkami: Olą i Zuzią. Jest ciotecznym bratem znanego satyryka Tadeusza Drozdy. Ich matki to rodzone siostry.

Cezary Żak kojarzył się zawsze z... dużym brzuchem. Jednak od dłuższego czasu widzimy na ekranie odchudzonego pana Czarka. Aktor zaczął się odchudzać, by nie kojarzyć się tylko z Karolem Krawczykiem z "Miodowych lat". Miał aż 30 kilo nadwagi. Do tego doszła motywacja zdrowotna. Zaczął się odzywać kręgosłup, nadciśnienie.

- Nie byłem na żadnej diecie! - zapewnia aktor. - Zmieniłem nawyki żywieniowe. Kiedyś jak wracałem o 22.30 z teatru, to lodówka należała do mnie. Dawniej znacznie więcej jadłem. Teraz ograniczyłem jedzenie, choć jak mam ochotę, to jem słodycze, rzeczy tłuste, tylko w znacznie mniejszych ilościach. Dlatego ta metoda odchudzania jest tak skuteczna. Zrzucenie 30 kilo zajęło mi trzy lata. Wcześniej stosowałem różne diety, ale po jakimś czasie wracałem do starej wagi. Tym razem tak nie jest.

Swoje metody odchudzania aktor opisał w książce "Moja cudowna dieta". A teraz z powodzeniem mógł zagrać "Chudego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki