Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sekretne życie "Wigencji". Finał akcji Teatru "Pinokio" [ZDJĘCIA]

Łukasz Kaczyński
Prezentacją performatywnej instalacji w dawnej fabryce "Wigencja" zakończyła się "Praca dla miejsca", pierwsza część większej akcji Teatru "Pinokio".

Stos książek, a wśród nich "Vademecum podatnika" obok wydanego w latach 80. kryminału "Serce w klatce" Witolda Biengo (właściwie Władysława Zawistowskiego, pisarza i wieloletniego kierownika literackiego Teatru "Wybrzeże"). Żółty kubek o kształcie męskich bioder i ud z napisem "Tylko ja mam złoty interes". Lekarska kozetka otoczona zwisającymi pod różnym kątem neonówkami. Te i wiele innych przedmiotów posłużyły Magdalenie i Ludomirowi Franczakom oraz działającej pod ich kierunkiem grupie studentów i licealistów do przekształcenia dawnej przędzalni "Wigencja" w artystyczną instalację.

Przedmioty znaleziono na miejscu. Pomagają one nawiązać kontakt z dawnymi "mieszkańcami" "Wigencji", zwłaszcza ostatnim - pracownikami firm, które zajmowały te pomieszczenia - i odpowiedzieć na pytania: kim byli, co robili, co mogło ich interesować? To ważne dla przyszłych mieszkańców - Teatru "Pinokio", organizatora akcji "Praca dla miejsca". Teatr utraci działkę, na której od 1945 roku działa, na rzecz spadkobiercy jej właścicieli. Sam ma trafić do "Wigencji" i rozszerzyć formułę działalności do Centrum Sztuki dla Dzieci i Młodzieży (pierwotnie władze miasta widziały tu Dom Literatury; powstał już wstępny projekt przebudowy, szacowanej na ok. 20 mln zł).

"Praca dla miejsca". Teatr "Pinokio" zgłębia historię fabryki Wigencja [ZDJĘCIA]

Finał "Pracy dla miejsca" obejrzało w ciągu trzech godzin kilkadziesiąt osób. Otrzymali oni zamówione wejściówki - przygotowane na znalezionych tu wzornikach obić blatów roboczych (np. w kolorze bawarskiego buku). Musieli też sami wykonać pewną pracę, poczuć to miejsce i naznaczyć swoją obecnością - przenosząc z parteru na pierwsze piętro ozdobne płytki z rozebranego pieca. W kolejnych tematycznie zaaranżowanych pokojach natrafiali na ślady domniemanego dawnego życia "Wigencji". Pojawili się też jej dawni "mieszkańcy" kreślący na ścianach wspomnienia, oznaczający kierunki, po jakich się poruszali.

"Praca..." to pierwszy etap większego przedsięwzięcia. Trwa już zbieranie wspomnień pracowników "Wigencji". Znajdą się one w publikacji o historii miejsca. Powstanie też bajka, do której napisania zaangażowane będą łódzkie dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki