Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seratlić z Jagiellonii ma wzmocnić ŁKS

Paweł Hochstim
Brazylijczyk Eduardo nie będzie piłkarzem ŁKS,
Brazylijczyk Eduardo nie będzie piłkarzem ŁKS, Maciej Stanik/polskapresse
Napastnik Ermin Seratlić, który ostatnie półtora roku spędził w Jagiellonii Białystok ma grać w ŁKS. Piłkarz do łódzkiego klubu będzie wypożyczony, a Jagiellonia będzie pokrywać połowę jego wynagrodzenia. W Łodzi nie zagra za to brazylijski napastnik Eduardo, z którego zrezygnował trener Marek Chojnacki.

Seratlić ma być pierwszym, ale nie jedynym piłkarzem z trochę bardziej znanym nazwiskiem od tych, którzy trenowali ostatnio w ŁKS. W najbliższych dniach szefowie łódzkiego klubu mają rozmawiać także z innymi klubami ekstraklasy o wypożyczeniach piłkarzy, którzy przy al. Unii będą mieli pewne miejsce w składzie, a w ekstraklasie siedzą na ławce rezerwowych.

Seratlić 22 sierpnia skończy dopiero 22 lata. Gdy półtora roku temu trafił do Jagiellonii, typowany był na gwiazdę polskiej ekstraklasy. W białostockim zespole grał przez trzy rundy i wystąpił w 26. meczach strzelając trzy gole. Trener Jagiellonii Tomasz Hajto nie był z niego zadowolony i uznał, że piłkarz powinien zostać wypożyczony do słabszego zespołu.

Problemem było jednak wynagrodzenie napastnika, bo szefowie ŁKS zdecydowali, że nie będą płacić żadnemu piłkarzowi więcej, niż 5 tys. zł netto miesięcznie. Jagiellonia chce jednak, by Czarnogórzec grał i zdecydowała się na pokrywanie dużej części jego wynagrodzenia. W innym wypadku ŁKS nie miałby żadnych szans, by pozyskać tej klasy zawodnika.

Zaskoczeniem może być jednak rezygnacja z usług Eduardo, który w większości meczów sparingowych robił dobre wrażenie. Chojnacki przyglądał mu się jednak nie tylko w trakcie meczów, ale również w czasie całego zgrupowania w Gutowie Małym i zdecydował, że piłkarz nie będzie wzmocnieniem zespołu.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki