Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sesja Rady Miejskiej. Radni będą głosować w sprawie absolutorium Hanny Zdanowskiej

Marcin Bereszczyński
Paweł Łacheta/archiwum Dziennika Łódzkiego
Radni zagłosują w sprawie udzielenia absolutorium prezydent Zdanowskiej. Podejmą też decyzję, czy zmniejszyć jej wynagrodzenie.

Głównym punktem środowych obrad Rady Miejskiej będzie głosowanie w sprawie udzielenia absolutorium prezydent Hannie Zdanowskiej za wykonanie budżetu za 2013 rok.

Arytmetyka polityczna wskazuje, że radni nie udzielą absolutorium pani prezydent. Nie uzyska ona poparcia radnych z klubów PiS, SLD i Łódź 2020. Gdyby taki układ sił był w Radzie Miejskiej w ubiegłym roku, to doszłoby do referendum w sprawie odwołania Hanny Zdanowskiej z funkcji prezydenta Łodzi. Nieudzielenie absolutorium wiąże się bowiem zazwyczaj z uchwałą rady o przeprowadzeniu referendum. Taka procedura nie obowiązuje jedynie w roku wyborczym, czyli obecnie. Wybory samorządowe są zaplanowane na 16 listopada.

O ile kwestia udzielenia absolutorium wydaje się być przesądzona, o tyle nie wiadomo, czy radni obniżą prezydencką pensję. Obecnie prezydent Hanna Zdanowska zarabia miesięcznie 12.365,22 zł brutto. To najwyższa ustawowa stawka. Radni PiS złożyli wniosek, aby obniżyć to wynagrodzenie do najniższego ustawowego, czyli do 7 tys. zł brutto. PiS od razu zyskał poparcie ze strony radnych klubu Łódź 2020. Przeciwni są radni PO. Wszystko więc będzie zależało od tego, jak zagłosuje SLD. Radni tej partii są jednak bardzo tajemniczy i nie chcieli do wczoraj wyjawić, jak zagłosują w sprawie prezydenckiej pensji.

Wczoraj cztery radne z PO Joanna Budzińska, Małgorzata Bartosiak, Elżbieta Bartczak i Magdalena Parulska (wszystkie są blondynkami) zwołały konferencję prasową, podczas której zarzuciły seksizm posłowi Marcinowi Mastalerkowi z PiS, który był pomysłodawcą obniżenia pensji Zdanowskiej.

- Projekt obniżenia pensji pani prezydent złożyli mężczyźni, którzy żyją chyba w XIX wieku i uważają, że kobieta powinna prać, sprzątać i gotować. Ich projekt to jakaś powtórka z seksmisji. To obraża wszystkie kobiety - powiedziała Małgorzata Bartosiak.

Joanna Budzińska zaproponowała, aby poseł Mastalerek najpierw sobie obniżył wynagrodzenie w wysokości 20 tys. zł. - Nigdzie nie znalazłam efektów pracy tego posła, nawet na jego osobistym blogu - podsumowała Budzińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki