Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarskie derby Łodzi tym razem dla Grot Budowlanych

R. Piotrowski
W siatkarskich derbach tym razem górą Budowlani
W pierwszych w nowym sezonie Ligi Siatkówki Kobiet derbach Łodzi Grot Budowlani pokonali ŁKS Commercecon 3:1.

W łódzkiej Sport Arenie dwie najlepsze drużyny ostatniego sezonu Ligi Siatkówki Kobiet w meczu o stawkę zmierzyły się po raz pierwszy od kwietniowych finałów. Podopieczne trenera Błażeja Krzyształowicza pałały żądzą rewanżu, choć oczywiście środowe spotkanie nie miało takiego ciężaru gatunkowego, jak wspomniane mecze rozegrane pół roku temu, które przesądziły losy mistrzowskiego tytułu na korzyść popularnych „wiewiór”.

I chociaż obaj szkoleniowcy podkreślali w przedmeczowej wypowiedziach, że to dopiero początek rozgrywek, więc ewentualny sukces w spotkaniu derbowym lub też niepowodzenie wielkiego wpływu na sportowy rozwój tak ŁKS Commercecon, jak i Grot Budowlanych, mieć jeszcze nie będzie, oba zespoły rzuciły w środę na szalę wszystko to, czym na chwilę obecną dysponują.

Mecz lepiej rozpoczęły ełkaesianki, a to za sprawą Katariny Lazović. To właśnie z zagrywką serbskiej przyjmującej wicemistrzynie Polski długo nie potrafiły sobie poradzić, więc trener Błażej Krzyształowicz przy stanie 6:1 dla ŁKS poprosił o pierwszą przerwę techniczną. Ta nieco wybiła z uderzenia mistrzynie Polski, a kiedy w polu serwisowym pojawiła się Julia Nowicka z Budowlanych, gościom udało się nawet zniwelować straty do jednego „oczka” (10:9).

Na więcej w pierwszej odsłonie popełniającym zbyt wiele prostych błędów zawodniczkom Grot Budowlanych nie było stać, a po kolejnej udanej akcji Katariny Lazović mistrzynie Polski prowadziły już 18:12. Niesione głośnym dopingiem kibiców podopieczne trenera Marka Solarewicza poszły za ciosem, kropkę na „i” postawiły zaś za sprawą błędu (nie pierwszego zresztą w tej partii) Anastasyii Kraiduby. Ukrainka nie powiedziała jednak tego wieczora ostatniego słowa, choć w tym momencie wydawało się, że wszystkie atuty stricte siatkarskie są po stronie ełkasianek.

Szkoleniowcy obu zespołów uprzedzali przed meczem, że zgranie na początku sezonu nie będzie najsilniejszą bronią mocno przemeblowanych pod względem personalnym drużyn i mieli rację, choć jak na ironię losu początkowo to goście czyli Grot Budowlani mieli większe kłopoty ze znalezieniem na parkiecie wspólnego siatkarskiego języka. Wicemistrzynie Polski zwarły szeregi w końcówce drugiego seta i prawdopodobnie był to moment przełomowy środowych zawodów.

A ta kolejna odsłona rozpoczęła się tak jak poprzednia. Za sprawą m.in. doskonałej gry ełkaesiackiego bloku, w którym prym wiodły Klaudia Alagierska i Eva Mori, „wiewióry” odskoczyły na 6:2, a kiedy przy siatce zaczęła szaleć Aleksandra Wójcik ełkaesianki prowadziły 13:9 i wydawało się, że i tym razem sprawę załatwią po myśli swoich fanów.

Ale potem coś nagle zacięło się w grze zespołu trenera Marka Solarewicza, a te drobne błędy w przyjęciu i ataku rywal potrafił wykorzystać z zimną krwią bardzo szybko. Grot Budowlani doprowadzili do wyrównania (17:17), chwilę zaś po nieudanym ataku Katariny Lazović objęli prowadzenie (19:18), którego siatkarki w niebieskich strojach do końca tej części spotkania (a i całego meczu) już nie wypuściły z rąk.

Wygrany set dodał pewności zespołowi trenera Błażeja Krzyształowicza. To one od tego momentu dyktowały warunki. Trzecią odsłonę rozpoczęły od prowadzenia 3:0, a gdy w polu zagrywki pojawiła się Anastasyia Kraiduba przewaga ta jeszcze się powiększyła (8:4). ŁKS Commercecon próbowały poderwać do walki Monika Bociek oraz Aleksandra Wójcik i częściowo się to udało, bo najpierw początkowa pięciopunktowa przewaga Grot Budowlanych po pojedynczym bloku Joanny Pacak stopniała do „oczka”, potem na tablicy wyników widniał remis, w końcu po niecelnym ataku Ukrainki ełkaesiankom udało się nawet objąć na chwilę prowadzenie (20:19).

W końcówce tego seta szala zwycięstwa przechylała się a to na stronę mistrzyń, a to wicemistrzyń Polski, ale koniec końców więcej zimnej krwi zachowały Małgorzata Śmieszek, Julia Twardowska, Charlotte Leys i ich koleżanki. Siatkarki Grot Budowlanych wygrały tego seta znów do 23, a i od początku czwartej części środowego meczu szybko wypracowały sobie przewagę (zwykle wynoszącą trzy „oczka”). Po tym jak blok Budowalnych zatrzymał Izabelę Kowalińską zespół trenera Błażeja Krzyształowicza prowadził 19:15 i zwycięstwa nie dał już sobie wydrzeć. Lepsze przyjęcie i zagrywka zapewniły Budowlanym wygraną w czwartym secie 25:23, w całym zaś meczu 3:1.

Brawa więc tym razem należą się przede wszystkim wicemistrzyniom Polski, którym na początku nowego sezonu częściowo udało się zrewanżować rywalowi zza między za trzy kwietniowe porażki.

ŁKS Commercecon Łódź - Grot Budowlani Łódź 1:3 (25:20, 23:25, 23:25, 23:25)
MVP spotkania: Anastasyia Kraiduba
ŁKS Commercecon: Mori 2, Pacak 11, Wójcik 17, Lazović 16, Bociek 15, Alagierska 9, Korabiec (libero) oraz: Strasz (libero), Skrzypkowska, Edelman, Kowalińska 6.
Grot Budowlani: Nowicka 4, Śmieszek 8, Leys 3, Kraiduba 35, Pencova 8, Bączyńska 3, Stenzel (libero) oraz: Twardowska 11, Bałdyga, Lewandowska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki