W pierwszym secie wszyscy przecierali oczy ze zdumienia, bo siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali mistrzów do 14. To był nokaut, choć w meczu nie mógł wystąpić jeden z liderów PGE Skry atakujący Aleksander Atanasijević. Ma kłopoty zdrowotne
Niestety, przerwa w grze pozwoliła gościom na poprawienie swej gry. W trzecim secie znów podopieczni trenera Joela Banka zdecydowanie przeważali. Prowadzili 20:14, jednak słabsza końcówka pozwoliła siatkarzom Zaksy na honorową porażkę w tej partii - do 21.
Czwarty set był najbardziej emocjonujący. PGE Skra przegrywała tylko 23:24, jednak atak Adriana Staszewskiego był skuteczny.
Tie break zdecydowanie nie wyszedł bełchatowianom. Od stanu 1:2 pięć punktów z rzędu zdobyli kędzierzynianie i wiadomo było, że nie wypuszczą takiej szansy z rąk.
Mecz trwał 2 godziny. MVP: Dmytro Paszycki. Sponsorem Meczu była firma Cegielnia Grabarz.
Następny mecz w PlusLidze PGE Skra Bełchatów rozegra w sobotę 3 grudnia o 14.45 z liderem Plus Ligi Jastrzębskim Węglem. Bełchatowianie zajmują po 12 meczach siódme miejsce z dorobkiem 5 zwycięstw.
Natomiast już we wtorek o 19.30 siatkarze PGE Skry zagrają pierwszy mecz 1/8 finału Pucharu CEV we Francji z Volley Narbone.
PGE Skra Bełchatów - Zaksa Kędzierzyn Koźle 2:3(25:14, 23:25, 25:21, 23:25, 9:15)
PGE Skra Bełchatów: Filippo Lanza 14, Mateusz Bieniek 17, Wiktor Musiał 7, Dick Kooy 23, Karol Kłos 12, Grzegorz Łomacz 1, Kacper Piechocki (l) oraz Lukas Vasina, Jakub Rybicki. Trener: Joel Banks.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?