Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarze PGE Skry Bełchatów wygrali turniej w Kobyłce

Paweł Hochstim
Mariusz Wlazły był najlepszym graczem PGE Skry Bełchatów w Kobyłce
Mariusz Wlazły był najlepszym graczem PGE Skry Bełchatów w Kobyłce Sylwia Dąbrowa
Siatkarze PGE Skry Bełchatów przegrali tylko jednego seta w dwóch meczach z Onico AZS Politechniką Warszawską i Asseco Resovią Rzeszów w turnieju w podwarszawskiej Kobyłce.

Zgodnie z przewidywaniami, w półfinałach specjalnej walki nie było, bo zarówno warszawski zespół, jaki i Cerrad Czarni Radom to drużyny sporo słabsze od PGE Skry i Asseco Resovii. Organizatorzy turnieju w Kobyłce marzyli o finale z udziałem dwóch głównych faworytów w walce o mistrzostwo Polski i się nie zawiedli.

Obie drużyny spotkały się w ubiegłym tygodniu w Krośnie, gdzie na boisku górą była Resovia, ale cały turniej o puchar prezydenta tego miasta, dzięki wysokiej wygranej z reprezentacją Czech, wygrała PGE Skra. Tym razem bełchatowianie, by zdobyć w Kobyłce pierwsze miejsce, musieli wygrać bezpośredni mecz z rzeszowskim rywalem.

Trener Philippe Blain w finale dał zagrać od początku innej parze przyjmujących – na boisko w sobotnim półfinale wyszli Artur Szalpuk i Nikołaj Penczew, a w finale zagrali Bartosz Bednorz i Michał Winiarski. Ten drugi jednak na początku trzeciej partii z powodu drobnego urazu mięśniowego musiał opuścić boisko. Pierwszy raz w wyjściowym składzie znalazł się Jurij Gladyr, nowy środkowy PGESkry.

Bełchatowianie wyjątkowo długo wchodzili w mecz, w pierwszym secie grając poniżej własnych możliwości. Wystarczyło, by rzeszowianie mocniej nacisnęli, a ich przewaga rosła. Łatwo przegrana partia nie miała jednak wpływu na morale bełchatowskiego zespołu, który w dwóch kolejnych setach pokazał wyższe umiejętności. Dobrze grał – i w ataku, i w polu zagrywki – Mariusz Wlazły, a gdy on gra dobrze to ma to ogromny wpływ na postawę drużyny. Pewnie po raz tysięczny udowodnił to w Kobyłce.

Ale największy udział kapitan PGE Skry miał w zwycięstwie w czwartym secie, bo Resovia wygrywała już 13:8. Kapitalne ataki i zagrywki Wlazłego pozwoliły na odrobienie części strat, a później, już w końcówce, widowiskowy pojedyczny blok na Marko Ivoviciu dał PGE Skrze pierwsze prowadzenie w tym secie.

Rzeszowianie próbowali walczyć, doprowadzili do rywalizacji na przewagi, ale w decydującej akcji pomylił się Thibault Rossard, który zaatakował w aut i ze zwycięstwa mogli cieszyć się bełchatowianie.

Trzecie miejsce w turnieju zajęli siatkarze Onico AZS Politechniki Warszawskiej, którzy pokonali Cerrad Czarnych Radom 3:2 (25:18, 16:25, 25:21, 27:29, 15:10)

Finał: PGE Skra Bełchatów – Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (19:25, 25:23, 25:21, 27:25)
PGE Skra
: Uriarte, Bednorz, Lisinac, Wlazły, Winiarski, Gladyr, Milczarek (libero) oraz Penczew, Janusz, Szalpuk. Trener: Philippe Blain.
Asseco Resovia: Drzyzga, Perrin, Możdżonek, Rossard, Ivović, Nowakowski, Wojtaszek (libero) oraz Dryja, Schöps, Winters, Tichacek. Trener: Andrzej Kowal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki