Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sieradz: więzienie dla porywacza żony

Dariusz Piekarczyk
Cyprian O. oraz jego obrońca mecenas Ryszard Brandt w chwili ogłaszania wyroku
Cyprian O. oraz jego obrońca mecenas Ryszard Brandt w chwili ogłaszania wyroku Dariusz Piekarczyk
Czy miłość odebrała mu rozum? Na 3 lata i 10 miesięcy pozbawienia wolności Sąd Okręgowy w Sieradzu skazał w środę 46-letniego Cypriana B.

Obciążył także mężczyznę kosztami postępowania sądowego (łącznie ponad 7 tys. zł). Wyrok nie jest prawomocny. Proces, ze względu na szczególny charakter sprawy, toczył się za drzwiami zamkniętymi. Większość uzasadnienia wyroku była niejawna.

Sąd uznał mężczyznę winnym porwania własnej żony Eweliny (33 lata), do której miał prokuratorski zakaz zbliżania się. Pod koniec października zeszłego roku uprowadził ją pod pretekstem załatwienia spraw majątkowych. Mężczyzna zwabił żonę do samochodu i uderzył ją w głowę przedmiotem przypominającym pistolet. Następnie przewiózł do wynajętego mieszkania w Kaliszu. Tam zaś, jak czytał w jawnej części uzasadnienia wyroku sędzia Janusz Adamski, założył na nogę kobiety przygotowaną wcześniej metalową obrożę. Tym sposobem przykuł do ściany i zmusił dwukrotnie do obcowania płciowego.

Sąd uznał także, iż Cyprian O. znęcał się wcześniej fizycznie i psychicznie nad żoną. Z trzech zarzutów mężczyzna został jednak uniewinniony. Na poczet kary zaliczono mu okres przebywania w areszcie od 28 października zeszłego roku.

Obecna na ogłoszeniu wyroku atrakcyjna blondynka Ewelina O. wysłuchała orzeczenia z kamienną twarzą. Wyglądała tak, jakby sprawa nie wywoływała już u niej emocji. Nie chciała też odnosić się do decyzji sądu.

Obrońca mężczyzny, sieradzki adwokat Ryszard Brandt zgodził się za to na krótki komentarz: - Nie wiem, czy będzie apelacja, dopóki nie uzgodnię stanowiska ze swoim klientem - powiedział adwokat.

- Nie jestem zaskoczony takim wyrokiem. Uważam, że sąd dokładnie ważył sprawę.
Przypomnijmy, że prokuratura chciała dla Cypriana O. kary 7 lat pozbawienia wolności.

Jak stwierdził sędzia Janusz Adamski, opinia publiczna może być zaskoczona niskim wyrokiem. Jednak, jak ujawnił, w czasie trwania rozprawy sąd ustalił zupełnie nowe fakty, które w znacznym stopniu zmieniły obraz sprawy w stosunku do tego, co było wiadomo na początku...

Dramat kobiety rozegrał się w ubiegłym roku, w październikowy wieczór. Na parking przed pizzerią mieszczącą się w budynku stacji benzynowej w Sieradzu, gdzie kobieta pracowała, podjechała lancia lybra. Za kierownicą której siedział Cyprian O. Siłą wciągnął kobietę do auta i nie pomogła próba interwencji innego mężczyzny, któremu porywacz zagroził atrapą pistoletu.

Gdy zawiadomiono policję, zaczęła się zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwawcza. Użyto nawet helikoptera z noktowizorem. Tymczasem mężczyzna zawiózł żonę do wynajętego mieszkania w Kaliszu. Po około 20 godzinach odwiózł ją w okolice wsi Brąszewice i tam pozostawił.

Kobieta powiadomiła krewnych oraz policję. Sprawcę porwania, przy wydatnej pomocy mieszkańców wsi, ujęto. Przebywając już w areszcie Cyprian O. targnął się na swoje życie. Skończyło się tylko na drobnych okaleczeniach i krótkim pobycie w szpitalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki