Jak mówi Arkadiusz Majewski z Prokuratury Rejonowej w Sieradzu, który zapoznał się z orzeczeniem biegłych, stan niepoczytalność kobiety wynika z pewnego powikłania chorobowego.
Choroba, która je wywołała nie jest jednak chorobą psychiczną.
- Ponieważ ciąży na mnie obowiązek ochrony danych o charakterze wrażliwym dla podejrzanej , a takimi są min. dane dotyczące stanu jej zdrowia, nie mogę podać bardziej szczegółowego wyjaśnienia w tej kwestii - twierdzi Majewski.
Prokuratorzy analizują opinię biegłych, by stwierdzić, czy jest ona pełna a także logiczna i niesprzeczna.
- Dowody w postępowaniu przygotowawczym ocenia prokurator, stąd wnioski i opinie jakiegokolwiek biegłego nie mają dla niego charakteru wiążącego - zaznacza Arkadiusz Majewski. - W wypadku gdyby opinia nasuwała wątpliwości czy obarczona była wadami, należy rozważyć jej uzupełnienie względnie zwrócenie się do innego zespołu biegłych o wydanie nowej opinii.
Niepoczytalność sprawcy czynu zabronionego zawsze skutkuje koniecznością uznania, iż nie ponosi on za ten czyn winy co w konsekwencji powinno doprowadzić do umorzenia postępowania.
- Decyzja taka może zostać podjęta przez prokuratora wtedy gdy biegli psychiatrzy orzekną, iż brak jest podstaw do umieszczenia podejrzanego w zakładzie zamkniętym lub do orzeczenia leczenia o charakterze ambulatoryjnym - mówi Majewski. - Jeżeli zaś takie podstawy (do tzw. internacji sprawcy) istnieją, prokurator kieruje wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie środka zabezpieczającego (art. 93 k.k. i art. 324 k.p.k.) do właściwego sądu, który podejmuje w tym zakresie decyzję. W sprawie Wioletty K. biegli nie dostrzegli konieczności zastosowania wobec niej takiego środka szczegółowo to uzasadniając.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?