Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal w siatkówce. PGE Skra Bełchatów ofiarą skandalicznej decyzji prezesa

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Prezes Paweł Zagumny nie traci dobrego samopoczucia
Prezes Paweł Zagumny nie traci dobrego samopoczucia Sylwia Dąbrowa
Siatkówka. Nie mógł pokonać PGE Skry na boisku, choć był doskonałym rozgrywającym, może teraz, kiedy jest wysoko postawionym działaczem, mści się za tamte niepowodzenia?

O kim taka mowa? O Pawle Zagumnym, prezesie Polskiej Ligi Siatkówki, który zachowuje się jak basza. Podejmuje absurdalne decyzje, nie licujące z wizerunkiem szefa, który powinien dbać o kluby zrzeszone w organizacji przez niego zarządzanej. A tego nie robi.

PGE Skra w ćwierćfinale Pucharu Polski wylosowała AZS Olsztyn i mecz miał odbyć się 15 stycznia w Bełchatowie. AZS dwa dni później ma zaplanowany mecz ligowy z Aluronem Zawiercie i zamiast przełożyć termin tego meczu, olsztyński klub postarał się o zmianę daty meczu pucharowego ze Skrą. Nowy przyśpieszony termin, wtorkowy 14 stycznia, sprawił, że PGE Skra w meczu przeciwko AZS będzie osłabiona. Nie zagra w Pucharze Polski Milad Ebadipour, który walczy z reprezentacją Iranu w kwalifikacjach olimpijskich i nie zdąży wrócić do Bełchatowa.
Gazeta Wyborcza opisała tę sytuację plastycznie. Wyobraźcie sobie państwo, że Leo Messi gra w mistrzostwach Ameryki Południowej i nie zdąży wrócić na ligowy mecz FC Barcelony. Cały piłkarski świat skrytykowałby tych, którzy osłabiliby świadomie wielki klub.

Decyzję za plecami działaczy PGE Skry podjął Paweł Zagumny, prezes Polskiej Ligi Siatkówki. Można sądzić, że to zemsta za porażki ze Skrą w meczach ligowych. Takich byłych siatkarzy w polskiej lidze jest więcej. Chyba przemawia przez nich niechęć do PGE Skry. Już pomijamy fakt, że Paweł Zagumny sześć lat grał w AZS Olsztyn, więc zapewne koszula jest bliższa ciału.

AZS też ma w swoim składzie siatkarza z Iranu. To Sayed Mousavi, który po przełożeniu meczu też nie będzie mógł wystąpić. Trzeba jednak podkreślić, że Milad Ebadipour dla PGE Skry Bełchatów jest tym, kim Leo Messi dla Barcelony, a Sayed Mousavi to najwyżej Argentyńczyk Paulo Perez w składzie Widzewa.

PGE Skra Bełchatów pozbawiona została podstawowego zawodnika w walce o Puchar Polski, a trofeum tych rozgrywek też jest celem drużyny z Bełchatowa i jej sponsorów. A co będzie, jeśli PGE Skra (odpukać) przegra pucharowy mecz z AZS Olsztyn przez zawodnika, który będzie zastępował Milada Ebadipoura?

A co z kibicami, którzy nie mogą obejrzeć meczu we wtorek? Dlaczego mają cierpieć?
Do wtorkowego meczu pozostało mało czasu, wierzymy jednak, że ktoś pójdzie po rozum do głowy, przywróci normalność i ustali nowy termin. Czy w siatkówce co rusz muszą wybuchać wielkie skandale?

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki