Ostatecznie w 2008 roku miasto zaproponowało Pawłowiczom odkupienie ponad 40-metrowej kawalerki za 108 tys. 900 zł. Właściciele się zgodzili, choć nie starczyło na nowe o podobnym standardzie mieszkanie.
Tymczasem przez kolejne 12 lat wysiedlano kolejnych lokatorów, natomiast kamienica nie została ani rozebrana ani wyburzona. W grudniu 2018 roku w przetargu ogłoszonym przez UMŁ nieruchomość sprzedano za ok. 2,6 mln zł spółce Bogusz. Budynek został zrewitalizowany i jego przeważająca część przygotowywana jest na cele handlowo-usługowe.
- Wartość mieszkania 12 lat temu wyniosła blisko 110 tys. zł. Po rozmowie z rzeczoznawcą dowiedziałam się, że lokal jest warty co najmniej dwa razy tyle. Gdyby nie skandaliczne praktyki urzędników, mieszkania bym nie sprzedała - mówi pani Ela.
Kliknij dalej
Jolanta Baranowska z Biura Rzecznika Prasowego UMŁ zaprzecza, że kamienica kiedykolwiek przeznaczona była do rozbiórki.
- Na nieruchomość nigdy nie było wydanego zarządzenia o rozbiórce. Budynek był wyłączony z użytkowania. Dlatego też byli już lokatorzy dostali lokale zamienne w innych budynkach - mówi Jolanta Baranowska.