Skarbnik Łodzi: "nie przedstawiono argumentów ekonomicznych" za łączeniem Zakładu Wodociągów i Kanalizacji i Grupowej Oczyszczalni Ścieków

W protokole do którego dotarliśmy znajduje się m.in. streszczona wypowiedź skarbnika Łodzi Krzysztofa Mączkowskiego. Skarbnik stwierdził, że "nie przedstawiono argumentów ekonomicznych przemawiających za strukturą wielooddziałową, nie znamy kosztów wejścia pracowników GOŚ w układ zbiorowy ZWiK. Mączkowski podkreślił, że "powinno się szukać oszczędności".

Struktura wielooddziałowa oznacza po prostu, że GOŚ stałaby się oddziałem ZWiK. Co więcej obecna na spotkaniu prezes GOŚ Joanna Skalska zwróciła uwagę, że zespoły analizujące fuzję obu spółek, winny przeanalizować je pod kątem oszczędności dla mieszkańców, czyli ile łodzianie mogą zyskać na połączeniu spółek w sensie taryfy opłat za wodę i ścieki.

Stwierdzenia zarówno skarbnika jak i prezes GOŚ - jakkolwiek z punktu widzenia mieszkańców słuszne - są o tyle paradoksalne, że padają w momencie, kiedy ZWiK walczy z Państwowym Przedsiębiorstwem Wodnym Wody Polskie o przeforsowanie wyższej taryfy za wodę i ścieki (wciąż jednak obowiązuje ta zatwierdzona w 2018 r. - red.), a obie spółki płacą rekordowy czynsz dzierżawny Łódzkiej Spółce Infrastrukturalnej i za zeszły rok przyniosły straty. ZWiK zapłaciwszy do ŁSI i budżetu Łodzi 92 mln zł za korzystanie z infrastruktury wod-kan, przyniósł 5,9 mln zł strat, po raz pierwszy w historii. GOŚ zapłaciła 24 mln zł czynszu, zanotowała 2,5 mln zł strat. Czyn dzierżawny podwyższyła zarządzeniem prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (PO).

To właśnie wysokość czynszu jest powodem coraz głębszego niepokojów wśród związkowców i załogi obu spółek. Związkowcy ze ZWiK zawiadomili prokuraturę i Najwyższą Izbę Kontroli, z odpowiedzi NIK wynika, że Izba szuka możliwości przeprowadzenia kontroli poza harmonogramem. Związki zawodowe tylko w czerwcu przeprowadziły dwa protesty: pod siedzibą ZWiK, a potem pod Urzędem Miasta Łodzi, na każdy protest przychodzą z taczkami. Obawiają się, że wysoki czynsz doprowadzi do upadku spółki. Nikt z urzędników do nich nie wyszedł. Miasto Łódź uważa wysokość czynsz dzierżawny za "rzetelnie skalkulowaną", a poza tym nie mającą związku ze stratami spółki. W jednej z odpowiedzi na list związkowców sekretarz miasta Wojciech Rosicki stwierdził, że przyczyną strat jest... niezatwierdzenie nowej taryfy przez Wody Polskie. Dodajmy, że wyższej taryfy. Poza tym w ZWiK szykują się zwolnienia: z 996 pracowników do końca roku ma pozostać 900, z tym, że 84 zyskuje w tym roku prawa do emerytury.

Kto wie, czy na drodze do połączenia spółek nie stanie... Caritas. Ta katolicka organizacja charytatywna ta ma jeden udział w GOŚ. W protokole czytamy, że pracownicy UMŁ mają podjąć rozmowy na temat wykupienia udziału.