Przy wejściu do hipermarketów Real uwagę zwraca reklama: obniżyliśmy ceny trzech tysięcy produktów. Podobne komunikaty widoczne są też w innych sieciach sklepów. - Staramy się, aby ceny tych trzech tysięcy artykułów były najniższe na rynku - deklaruje Agnieszka Łukiewicz-Stachera, rzeczniczka Reala.
Podobna akcja jest prowadzona w sklepach Carrefour. Tu na dodatek klienci otrzymują częściową rekompensatę za zakup określonych towarów, która wypłacana jest w e-bonach. Oznaczają one zniżki przy kolejnych zakupach. W Tesco nie dość, że zapewniają, że część produktów jest sprzedawana w cenach takich jak w dyskontach, to jeszcze za ich zakup dostaje się cztery razy więcej punktów w programie lojalnościowym.
Konkurencję chce przebić Real. Z okazji 15. urodzin szefowie tej sieci postanowili zorganizować loterię, w której można wygrać darmowe zakupy i bony rabatowe. Hipermarkety nie ograniczają do walki między sobą, ale atakują pozycję dyskontów, które tradycyjnie uchodzą za najtańsze sklepy. Nie dzieje się tak bez powodu: z danych firmy badawczej AC Nielsen wynika, że co trzeci Polak na zakupy wybiera się do dyskontu, a ponad 90 procent z nas zna sklepy dyskontowe.
Zdaniem dr. Pawła Kowalskiego z katedry marketingu międzynarodowego i dystrybucji Uniwersytetu Łódzkiego, decydujące starcie rozegra się właśnie między hipermarketami a dyskontami.
- Głównym kryterium zakupu staje się cena, sklepy walczą, by była jak najniższa - mówi dr Kowalski. - Wywołuje to radość klientów, którzy nie mają świadomości, że padną ofiarą tej walki. Producenci zmuszeni do cięcia kosztów zastosują składniki gorszej jakości. Za niskie ceny zapłacimy więc niską jakością.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?