Po pierwszym secie mogło wydawać się, że PGE Skra może mieć problemy z wygraną, bo rywale grali świetnie, a nie do zatrzymania był ich atakujący Marien Moreau. I tak jednak PGE Skra miała szansę na wygranie, bo przy stanie 24:22 dla belgijskiej drużyny asa zaserwował Mariusz Wlazły, ale arbiter niesłusznie przyznał punkt Precurze. Protesty trenera i zawodników nic nie dały.
Kto wie, czy paradoksalnie to właśnie nie ta sytuacja była gwoździem do trumny dla zespołu z Antwerpii, bo bełchatowianie, gdy są podrażnieni decyzjami sędziowskimi często grają dużo bardziej ambitnie. W trzech kolejnych partiach wygrali zdecydowanie, a zwłaszcza w drugim secie ich przewaga była miażdżąca.
Precura Antwerpia - PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:22, 14:25, 20:25, 19:25)
Precura: van Harskamp, van Walle, van Bemmelen, Moreau, van Rekom, Andrei, Deroey (libero) oraz Jorna, Depovere. Trener: Kris Tanghe.
PGE Skra: Uriarte, Marechal, Kłos, Wlazły, Winiarski, Lisinac, Tille (libero) oraz Brdjović. Trener: Miguel Falasca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?