Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skrzydlewski: więcej zieleni pod kwiaciarnią na Retkini

Agnieszka Magnuszewska
Mieszkańcy Retkini nie muszą się obawiać likwidacji zieleni, bo nawet jej przybędzie - zapewnia Witold Skrzydlewski.
Mieszkańcy Retkini nie muszą się obawiać likwidacji zieleni, bo nawet jej przybędzie - zapewnia Witold Skrzydlewski. reprodukcja Krzysztof Szymczak
Nowe pawilony, które mają stanąć na Retkini u zbiegu ul. Wyszyńskiego i Retkińskiej, budzą obawy mieszkańców pobliskiej ul. Hubala. Pierwszym problemem jest likwidacja zieleni, drugim - zajęcie miejsc parkingowych przez klientów pawilonów. W jednym z nich ma powstać kwiaciarnia H.Skrzydlewska, a w drugim, dwupoziomowym obiekcie będzie prawdopodobnie market. O proteście mieszkańców pisaliśmy w dniu 5 lutego. Teraz głos zabiera Witold Skrzydlewski, prowadzący sieć kwiaciarni H.Skrzydlewska.

- Mieszkańcy Retkini nie muszą się obawiać likwidacji zieleni, bo nawet jej przybędzie. Przy kwiaciarni zasadzimy niskie tuje i kwitnące krzewy, a latem będziemy jeszcze wystawiać rzeczy do dekoracji balkonów - mówi Witold Skrzydlewski.

Przedsiębiorca rozwiewa też obawy mieszkańców z ul. Hubala co do budowy zakładu pogrzebowego przy kwiaciarni. Zapewnia, że nie jest to miejsce na taką działalność.

- Nasz budynek nie będzie ani zasłaniał bloku ani sąsiedniej lodziarni, więc nie powinien nikomu przeszkadzać. Natomiast liczba trzech lub czterech miejsc parkingowych przy kwiaciarni jest adekwatna do jej wielkości - mówi Witold Skrzydlewski. - Dzięki dzierżawie gruntu pod nasz obiekt spółdzielnia od roku zarabia co miesiąc kilka tysięcy złotych.

Dlatego Witold Skrzydlewski nie rozumie obaw protestujących co do kwiaciarni. Zamierza nawet domagać się odszkodowania od spółdzielni jeśli kwiaciarnia nie powstanie ze względu na protesty mieszkańców.

- I to nie tylko odszkodowania za już zapłaconą dzierżawę, ale też za koszty poniesione w związku z planowaną budową i potencjalne zyski. Zakładam, że w takiej sytuacji spółdzielnia domagałaby się odszkodowania od protestujących - mówi łódzki przedsiębiorca.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki