Muzycy pod wodzą niezwykle charyzmatycznej wokalistki Skin wykonali akustyczny materiał, znany z albumu nagranego w Londynie - od "Brazen (Weep)" po "Charlie Big Potato". Udowodnili przy tym, że w akustycznych wersjach ich repertuar nie stracił nic ze swojej energii, żaru i mocy przekazu.
Członkowie zespołu fantastycznie bawili się podczas łódzkiego występu, dowcipkowali, Skin z uśmiechem dialogowała z publicznością, by podczas bisów z co odważniejszymi robić sobie wspólne zdjęcia. Usłyszeliśmy soczyste, pełne smaczków wersje dobrze znanych utworów, podkreślające ich melodyjność i kompozycyjną różnorodność. Jeszcze mocniej wybrzmiał też wokal Skin i teksty piosenek, nierzadko pozostające w sporej pozornej sprzeczności z łagodnością akustycznego grania.
Skunk Anansie wykonali m.in.: "Because Of You", "I Hope You Get To Meet Your Hero", "Charity", "I Believed In You" (przy którym Skin poderwała całą widownię z miejsc), "Secretly", "God Loves Only You", "My Ugly Boy" i zaśpiewane z całą publicznością "Hedonism (Just Because You Feel Good)". Wisienką na torcie była fantastyczna wersja "One" z repertuaru U2.
Świetnie skomponowany poz względem emocji i nastojów koncert okazał się prawdziwą muzyczną ucztą. Wprowadzeniem do Skunk Anansie był krótki występ dziewczyny z gitarą, czyli Karimy Francis - wokalistki o ciekawym, ciemnym głosie i dużej muzykalności. Niestety, jej propozycje nie są muzyką dla polskiej publiczności - nie było przecież perkusji i wyraźnie podanego rytmu...
Warto też podkreślić, że mocna muzyka zabrzmiała świetnie w świątyni opery (gdzie niektórzy z uczestników koncertu byli pierwszy raz). Może takie wydarzenia będą się tu powtarzać?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
