Magdalena Żuk wyjechała na wypoczynek nad Morze Czerwone do Egiptu. Długowłosa dziewczyna zmarła tam w tajemniczych okolicznościach. Właśnie na światło dzienne wychodzą kolejne fakty w tej sprawie. Wcześniej podano, że nic nie wskazuje na to by kobieta została zgwałcona. Jedynie znaleziono w ciele ofiary ślady silnych leków. W tej sprawie opublikowano raport, śledczy podali kolejne doniesienia.
Kliknij na kolejne zdjęcie...
FILM: "Gdy zobaczyłem nagrania z monitoringu z Magdaleną Żuk pomyślałem: ona jest pod wpływem dopalaczy
Na ciele Magdaleny Żuk nie było także żadnych śladów przemocy. Zatem śledczy wykluczyli udział osób trzecich. Za bezpośrednią przyczynę śmierci uznano ślady powstałe w wyniku skoku z okna i upadku na ziemię.
Co wynika z najnowszego raportu egipskiej policji? Kliknij kolejne zdjęcie...
FILM: "Gdy zobaczyłem nagrania z monitoringu z Magdaleną Żuk pomyślałem: ona jest pod wpływem dopalaczy
W najnowszych doniesieniach Egipcjanie zgadzają się z wcześniejszymi ustaleniami polskich śledczych. Jak podał fakt24.pl dotarli oni do informacji, która potwierdziła, że kobieta przed śmiercią zażywała silne leki na depresję. Najnowszy raport obala teorie o porwaniu, zgwałceniu lub że Magdalena Żuk padła ofiarą handlarzy ludźmi.
Zagraniczni śledczy wykluczyli także, by kobieta została przez kogoś wyrzucona przez okno. Jak podały media na ciele ofiary nie było żadnych oznak przemocy.
FILM: "Gdy zobaczyłem nagrania z monitoringu z Magdaleną Żuk pomyślałem: ona jest pod wpływem dopalaczy