Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślęza i MKS Polkowice o krok od półfinałów (RELACJE, ZDJĘCIA)

Rafał Bajko
Ślęza Wrocław - Pszczółka AZS UMCS Lublin 72:61
Ślęza Wrocław - Pszczółka AZS UMCS Lublin 72:61 fot. Paweł Relikowski
Ruszyły play-offy Tauron Basket Ligi Kobiet. Na początek zwycięstwa odniosły Ślęza Wrocław i MKS Polkowice.

Szybciej na parkiet wyszły polkowiczanki, które podejmowały piątą ekipę rundy zasadniczej Basket Gdynia (MKS był czwarty). O ile pierwsza połowa, a w szczególności druga kwarta, przebiegały po dyktando zespołu Vadima Czeczuro, to małe problemy urodziły się w trzeciej odsłonie. Gdynianki o połowę zniwelowały 10-punktową zaliczkę gospodyń, dlatego o czas poprosił trener Czeczuro. Po nim, wszystko wróciło do normy i MKS pewnie zwyciężył pierwsze ćwierćfinałowe starcie 64:47.

Nieco więcej emocji było w rywalizacji Ślęzy Wrocław i Pszczółki AZS UMCS Lublin. W pierwszych minutach oglądaliśmy na parkiecie niezwykle zacięte widowisko, okraszone trójkami (po stronie Ślęzy Sandra Linkeviciene, a ze strony lublinianek Drey Mingo). Podopieczne Algirdasa Paulauskasa bezbłędnie wykorzystywały jednak straty Pszczółki i po szybkich kontrach wywalczyły sobie na koniec pierwszej kwarty siedmiopunktowe prowadzenie.

W kolejnej odsłonie wrocławianki jeszcze podkręciły tempo i za sprawą świetnie dysponowanych Sharnee Zoll (do przerwy osiem oczek i pięć asyst) oraz Magdaleny Leciejewskiej (siedem punktów, pięć zbiórek) odskoczyły już nawet na 34:21. Jako że odgryzły się nieco Mingo i Dominika Owczarzak, Pszczółka zmniejszyła straty do dziewięciu oczek.

Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. Imponowała skuteczność rzutów z gry Ślęzy, która wynosiła blisko 58 proc. Dla porównania lublinianki trafiały na poziomie zaledwie 37 proc., co odbiło się na wyniku trzeciej odsłony, znów wygranej przez gospodynie. Gdyby nie celna trójka Jhasmin Player, przyjezdne traciłyby do wrocławianek 16 oczek, a tak - przynajmniej teoretycznie - pozostały jeszcze w grze.

Ostatnie 10 minut to przebudzenie Kateryny Dorogobuzowej, która mocno dała się we znaki Ślęzie. Po jej kilku świetnych akcjach zrobiło się tylko 63:54 i o czas poprosił trener Paulauskas. Rozmowa z zespołem pomogła, bo wrocławianki odparły napór Pszczółki i dowiozły bezpieczną zaliczkę do końca.

Co należy poprawić? Na pewno skuteczność rzutów osobistych. Niewiele ponad 50 proc. w tym elemencie, to kiepski wynik i przy wyrównanym rezultacie w rewanżu może zaważyć o triumfie Pszczółki…

Drugie mecze w obu parach odbędą się w weekend. MKS uda się do Gdyni w sobotę (godz. 20), z kolei Ślęza spróbuje zakończyć rywalizację w niedzielę (godz. 17). Jeżeli potrzebne będą trzecie spotkania, to rozegrane zostaną odpowiednio 9 i 10 kwietnia w Polkowicach i we Wrocławiu.

Tauron Basket Liga Kobiet
Ćwierćfinały fazy play-off. I mecze (do dwóch zwycięstw)

MKS Polkowice - Basket Gdynia 64:47 (19:18, 14:5, 14:12, 17:12)
MKS:
Stankiewicz 15 (1x3), Michael 11 (1), Skobel 9 (1), Greene 8, Adams 6 - Schmidt 6, Majewska 5 (1), Nowacka 2, Gala 2, Diaz, Kaczmarska, Żukowska.
Basket: Kotnis 10, Johnson 8, Skerović 8 (2x3), Shields 2, M. Bibrzycka - Suknarowska 5, Podgórna 5 (1), Malone 4, Jakubiuk 3, Rembiszewska 2, Troina.

Ślęza Wrocław - Pszczółka AZS UMCS Lublin 72:61 (22:15, 15:13, 21:17, 14:16)
Ślęza:
Zoll 17, Linkeviciene 9 (2x3), Śnieżek 9 (1), Leciejewska 7 (1), Shegog 6 - Kaczmarczyk 9, Sulciute 7 (1), Krężel 6 (1), Kastanek 2.
Pszczółka: Owczarzak 15, Player 10 (1x3), Mingo 8 (1), Metcalf 6, Jujka 4 - Dorogobuzowa 13 (2), Makowska 3 (1), Szumełda-Krzycka 2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ślęza i MKS Polkowice o krok od półfinałów (RELACJE, ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki