Czeszka od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Za swoją działalność w NZS słono zapłaciła. Wbrew porozumieniom strajkowym w 1981 roku została deportowana przez służby bezpieczeństwa do komunistycznej Czechosłowacji, gdzie natomiast trafiła do więzienia.
- Do Łodzi sprowadziły mnie wspomnienia oraz przyjaciele - mówi Linda Winsh. - Mimo iż czasy były trudne, spotkałam wielu naprawdę dobrych ludzi. Moje najpiękniejsze wspomnienie z tego okresu pochodzi z pierwszego zjazdu NZS. Wówczas dotarło do mnie, że choć jesteśmy ludźmi z różnych środowisk, to razem możemy zrobić wiele dobrego. Łódź zawsze będzie dla mnie szczególnym miejscem, kolebką NZS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?