Nie ma szans na dyplomatyczne rozwiązanie sporu między starą radą nadzorczą i nową, wybraną w ubiegłym tygodniu na zebraniu przedstawicieli. Obie rady uważają, że mają prawo do reprezentowania spółdzielni.
Rady miały spotkać się w tym tygodniu, przekazać dokumenty i spróbować rozwiązać polubownie konflikt, dotyczący władzy w zadłużonej SM "Śródmieście". Taką propozycję złożyła nowej radzie Elżbieta Szymańska, oddelegowana przez starą radę na stanowisko prezesa spółdzielni.
Jednak na posiedzeniu nowa rada uznała spotkanie ze starą radą za bezcelowe.
"Powodem takiego postanowienia jest fakt, że odwołana Rada przez lata sprawowała swoje funkcje całkowicie nieudolnie" - napisał w oświadczeniu Dariusz Trocha, członek nowej rady nadzorczej.
Rada nie chce być kojarzona jako układająca się ze starą radą. Podjęła też uchwałę o odwołaniu ze stanowiska prezes Elżbiety Szymańskiej.
Sęk w tym, że stara rada nadzorcza oraz urzędująca prezes spółdzielni uważają, że nowa rada została wybrana bezprawnie i jej decyzje nie są wiążące. Dopatrzyli się uchybień formalnych przy wyborze przedstawicieli na powołujące ja zebranie. Jednak nowa rada chce dziś złożyć dokumenty do KRS.
Tymczasem spółdzielnia jest w tragicznej sytuacji. Ma 37 mln zł długu, a jej były prezes Krzysztof D. ma zarzuty karalnej niegospodarności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?