Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć 1,5-rocznego Adasia w Piotrkowie. Chłopiec zmarł po jelitówce?

Karolina Wojna
Sławomir Mamrot, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, informuje że przyczyną śmierci dziecka była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa na skutek znacznego odwodnienia oraz wyziębienia organizmu, a także poważnych zaburzeń biochemicznych w przebiegu ostrej niewydolności żołądkowo-jelitowej
Sławomir Mamrot, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, informuje że przyczyną śmierci dziecka była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa na skutek znacznego odwodnienia oraz wyziębienia organizmu, a także poważnych zaburzeń biochemicznych w przebiegu ostrej niewydolności żołądkowo-jelitowej Karolina Wojna/archiwum Polska Press
Są wyniki sekcji zwłok 1,5-rocznego chłopca, który zmarł w szpitalu. Przyczyną była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa i wycieńczenie.

Jak informuje Sławomir Mamrot, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, przyczyną śmierci dziecka była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa na skutek znacznego odwodnienia oraz wyziębienia organizmu, a także poważnych zaburzeń biochemicznych w przebiegu ostrej niewydolności żołądkowo-jelitowej.

Zgromadzone przez śledczych materiały, między innymi wyniki sekcji oraz historię choroby chłopczyka, ocenią biegli.

Chłopczyk z gminy Rozprza zmarł 17 kwietnia.

Dziecko do Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. Kopernika w Piotrkowie trafiło w stanie krytycznym. Zmarło mimo dwugodzinnej reanimacji. Wcześniej, jak wynika z materiałów zebranych przez prokuraturę, w tygodniu poprzedzającym zgon, chłopczyk był leczony w miejscowej przychodni podstawowej opieki zdrowotnej.

CZYTAJ WIĘCEJ: Śmierć 1,5-rocznego Adasia w Piotrkowie. Prokurator bada dlaczego doszło do tragedii

Malec cierpiał w ostatnim czasie na biegunki i wymioty - matka dwukrotnie przed śmiercią dziecka (14 i 16 kwietnia) była z nim u lekarza rodzinnego w miejscowej przychodni - informuje prokurator Sławomir Mamrot.

Wszczęte po zgonie dziecka śledztwo jest prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokuratura bierze pod uwagę wszystkie okoliczności, które mogły przyczynić się do zgonu i na tym etapie postępowania nie wyklucza ani błędu w sztuce lekarskiej, ani zaniedbań w sposobie leczenia czy sprawowaniu opieki nad chłopczykiem.

Zanim jednak Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie pozna odpowiedzi na stawiane pytania, postępowanie - w oczekiwaniu na opinię biegłych - prawdopodobnie zostanie zawieszone.

Zobacz też:

Prokuratura bada, kto odpowiada za śmierć chłopca przygniecionego bramką. Źródło: TVN24/X-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki