Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć na Widzewie. Mężczyzna zasłabł, upadł... Nie udało się go uratować

Lila Sayed
Lila Sayed
Mimo empatii, którą wykazali się mieszkańcy Widzewa, ratownikom medycznym nie udało się uratować życia 68-letniego łodzianina.

W niedzielę ok. godz. 10.30 mężczyzna szedł zarośniętym chodnikiem biegnącym między apartamentowcami przy ul. Bartoka (nieopodal dawnego Tesco, a obecnie terenu dewelopera Zenit oraz Panoramiki) i niespodziewanie zasłabł, stracił przytomność - upadł na zaśnieżony beton...

Niepokojącą sytuację zauważyli okoliczni mieszkańcy, podbiegli do niego, próbowali pomoc. W końcu zadzwonili pod numer 112.

Nie zdążył zadzwonić domofonem do swojego mieszkania, gdzie czekała na niego żona. Sekcja zwłok, zlecona przez prokuratora, pozwoli ustalić przyczynę śmierci 64-latka. Po jej wykonaniu będzie można także stwierdzić, o której godzinie doszło do tragedii.

Zwłoki mężczyzny odkryte w środku nocy przed klatką schodową...

- Niestety ratownikom medycznym, którzy jako pierwsi przyjechali na miejsce nie udało się uratować jego życia. Lekarz stwierdził zgon z przyczyn zdrowotnych. Wykluczył udział osób trzecich - informuje Radosław Gwis z biura prasowego KWP w Łodzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Śmierć na Widzewie. Mężczyzna zasłabł, upadł... Nie udało się go uratować - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki