Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć rowerzysty w Pabianicach. Lawina pytań na procesie w sprawie śmierci rowerzysty

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Maciej Stanik/archiwum
Pytania obrońców były tak banalne lub szczegółowe, że zirytowany sędzia je uchylał, zaś w jednym przypadku odebrał nawet głos adwokatowi

Chodzi o proces w Sądzie Okręgowym w Łodzi w sprawie pamiętnej tragedii z 10 grudnia 2014 r. w Pabianicach, kiedy to uderzony pięścią 31-letni rowerzysta wpadł na bok autobusu MZK i zginął na miejscu. W sprawie tej odpowiadają: główny oskarżony 24-letni Konrad B. z Pabianic, któremu grozi dożywocie, a także 19-letni Kamil K. z Górki Pabianickiej i 27-letni Łukasz G. z Ksawerowa, którym za usiłowanie pobicia o charakterze chuligańskim grozi do trzech lat więzienia.

Tragedia w Pabianicach. Nieznani sprawcy wepchnęli rowerzystę pod autobus [ZDJĘCIA+FILM]

W piątek mieli zeznawać biegli: 56-letni lekarz Paweł Cz. i 62-letni inżynier Krzysztof K. Niestety, inżynier został zasypany tak licznymi pytaniami, że lekarz nie zdążył złożyć zeznań.

Śmierć rowerzysty w Pabianicach. Rozpoczął się proces [ZDJĘCIA]

Krzysztof K. wyjaśnił, że rowerzysta, gdy wpadł na autobus, jechał z prędkością od 30 do 35 km na godz. Uderzył głową w boczną szybę pokrytą folią. Uderzył nie pod kątem prostym, lecz ostrym. Wprawdzie na głowie miał kask, ale nie uchronił on cyklisty od ciężkich obrażeń głowy, w wyniku których zginął na miejscu.

Tragedia w Pabianicach. Poszukiwani w sprawie morderstwa rowerzysty zgłosili się na policję

- Praktyka wykazuje, że kask nie zabezpiecza w stu procentach głowy rowerzysty. Znam przypadki, że rowerzyści uderzyli głową nie w szybę, jak w tym przypadku, lecz w drzwi i też, mimo kasku, zginęli na miejscu - zaznaczył Krzysztof K.

Biegły ustalił, że cyklistę uderzono w odległości około siedmiu metrów od autobusu MZK.

Zeznania oskarżonych co do okoliczności tragedii różniły się. I tak Konrad B. twierdził, że nie uderzył rowerzysty pięścią, lecz jedynie chciał go zatrzymać i jego dłonie osunęły się po ciele cyklisty, który mu się po prostu wyślizgnął.

Zabójstwo rowerzysty w Pabianicach. Dwóch zatrzymanych mężczyzn opuściło areszt

Natomiast Łukasz G. utrzymywał, że rowerzysta został odepchnięty, a nie uderzony. Z jego słowami nie zgodził się biegły, który oznajmił, że jeśli cyklisty zostałby odepchnięty, to by się przewrócił. Dlatego został uderzony pięścią w głowę, jak twierdzi prokuratura lub wyrwał się z ramion napastnika i dlatego zboczył z obranej trasy i wpadł na pojazd MZK.

Śmierć rowerzysty w Pabianicach. Na procesie zeznawała była dziewczyna Konrada B.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki