Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sokiści złapali 32 złodziei okradających PKP

Wiesław Pierzchała
Sokiści złapali 32 złodziei okradających PKP
Sokiści złapali 32 złodziei okradających PKP Służby Ochrony Kolei
Kradzieże na kolei to niektórych łodzian niezłe źródło dochodu. Na torach kolejowych kradną wszystko, co nadaje się do sprzedania w punkcie skupu złomu. Wśród rabusiów są zarówno bezrobotni, jak i... pracownicy kolei oraz firm, które na zlecenie kolejarzy remontują torowiska.

Niedawno w punkcie skupu w pobliżu Dworca Kaliskiego w Łodzi odkryto dwie tony skardzionych łupów: śruby, podkładki, łączniki szynowe, a nawet narzędzia do rozkręcania torów. - Podejrzewamy, że kradzieży dokonali pracownicy firmy, która na nasze zlecenie remontuje tory w rejonie Dworca Kaliskiego - twierdzi Włodzimierz Szewczyk, komendant okręgu Straży Ochrony Kolei obejmującego trzy czwarte woj. łódzkiego. - Sprawą zajęła się policja i mamy nadzieję, że pochwyci sprawców kradzieży.

Do podobnej sytuacji doszło 22 września, gdy w pobliżu stacji Łódź - Chojny sokiści na gorącym uczynku kradzieży zatrzymali trzech pracowników firmy remontującej torowiska. Do worka zapakowali łączniki szynowe i przewody zasilające transformatory i maszerowali do punktu skupu złomu. Nie doszli. Po tej wpadce zostali zwolnieni dyscyplinarnie.

Złodzieje zdarzają się także wśród kolejarzy. Na początku sierpnia na stacji Łódź - Olechów patrol SOK schwycił, też na gorącym uczynku, trzech pracowników PKP, którzy zwinęli sto metrów sieci trakcyjnej wartej 3 tys. zł. Też zwolniono ich dyscyplinarnie.

Spece od kradzieży na torach zwykle działają w pojedynkę. Niektórzy, dla nabrania animuszu, stosują środki dopingujące. Na szlaku kolejowym Baby - Moszczenice grasował złodziej kradnący linki, przewody i łączniki szynowe. Cześć łupu ukrył w zaroślach i wrócił po resztę, ale był tak pijany, że... zasnął pod semaforem, gdzie odkryli go sokiści.

Wśród rabusiów był także namiętny palacz, który kradł skromnie, ale regularnie. We znaki dawał się w rejonie stacji Łódź - Widzew, do której przychodził pieszo lub przyjeżdżał autobusem MPK. Zwykle kradł stalowe linki, zanosił do punktu skupu, dostawał 5 zł, szedł do kiosku i kupował paczkę papierosów. W ten sposób nękał kolej przez dwa miesiące. Aż wpadł. Został ujęty po pościgu. Tłumaczył się, że jest bez pracy, a palić musi, więc wpadł na pomysł okradania kolei. Jego sprawa trafiła do sądu.

Obecnie sokiści i policjanci wiele uwagi poświęcają trasie Radomsko - Piotrków Trybunalski, na której grasuje nieuchwytny dotąd duet złodziejski. Sprawcy są fachowcami i umiejętnie kradną urządzenia sterownicze, przez co paraliżują ruch pociągów osobowych i towarowych. Sokiści zapewniają, że pętla wokół nich powoli się zaciska. Chaos na kolei wywołali też dwaj 16-latkowie, którzy między Widzewem w Łodzi a Gałkówkiem (gmina Koluszki) 31 lipca strzelali z wiatrówki do semaforów. Byli skuteczni. Potłukli żarówki i zdezorientowani maszyniści nie wiedzieli czy jechać, czy też stać. Obaj strzelcy zostali ujęci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki