Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sołtys Podstoły w konflikcie z mieszkańcami. Zrywają tablicę z jego domu, wójt nie chce się wtrącać

Grzegorz Maliszewski
Mariusz Kapala / archiwum Polska Press
Mieszkaniec Podstoły skarży się na sołtysa za brak tablicy informacyjnej. A sołtys czekał, aż ktoś się przyzna do kradzieży i... przeprosi.

Jan Gajda, mieszkaniec wsi Podstoła w gm. Drużbice, poskarżył się do Urzędu Gminy na miejscowego sołtysa. Jego zdaniem sołtys, pomimo że funkcję pełni od ponad dwóch lat, to na swoim domu nie zawiesił tabliczki informującej o tym, że jest sołtysem.

- Przecież jak ktoś przyjedzie do wsi, to musi wiedzieć, gdzie sołtys urzęduje. Miejscowi pewnie wiedzą, ale przyjezdni to już niekoniecznie - mówi Jan Gajda. - Nie wiem czy ten pan wstydzi się tego, że jest sołtysem? Jeśli tak, to dlaczego pobiera dietę - atakuje sołtysa mieszkaniec Podstoły.

Zagadkę zaginionej tablicy postanowiliśmy rozwikłać u samego sołtysa. A on na całą historię rzuca nowe światło. Twierdzi, że poprzednią tabliczkę zerwał jeden z mieszkańców wioski. Pogniecioną i zniszczoną tablicę odzyskał po kilku tygodniach. Sprawą zajęła się także policja, jednak złodzieja tablicy informacyjnej nie zatrzymano.

- Cała wioska wie, kto zerwał tabliczkę, tylko nikt tego głośno nie chce powiedzieć - mówi Grzegorz Rejmicz, sołtys Podstoły. - Nie wieszałem, bo chciałem, aby ta osoba się przyznała do tego i publicznie przeprosiła. Z drugiej strony to mam jej cały czas pilnować? - pyta.

Sołtys przeprosin się nie doczekał. We wsi od lat tli się konflikt na linii sołtys - kilku mieszkańców. Sołtys twierdzi, że tablicy nie chce wieszać, bo obawia się kolejnych dewastacji.

Co na to władze gminy? Wójt zapewnia, że gmina przekaże nową tablicę informacyjną, bo jest ona przygotowana. W sprawy wsi nie chce się jednak wtrącać i karać mandatem sołtysa nie zamierza. - Sołtys został poinformowany o tym, że ma z powrotem zawiesić tablicę - mówi Bożena Zielińska, wójt gminy Drużbice. - Robię to, co należy do wójta, nie chcę wtrącać się w wewnętrzne sprawy wsi - dodaje.

Grzegorz Rejmicz po naszej interwencji tabliczkę z napisem „Sołtys” z powrotem zawiesił.

- Jeśli zostanie zerwana raz jeszcze, to rezygnuję z sołtysowania, bo cała ta sytuacja jest po prostu chora - mówi Grzegorz Rejmicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki