Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sondaże CBOS: PiS będzie rządzić w woj. łódzkim, a PSL po raz pierwszy nie wejdzie do sejmiku

Marcin Darda
Marcin Darda
Piotr Smolinski
Według analizy Centrum Badania Opinii Społecznej obecnie najwyższe poparcie w woj. łódzkim ma Prawo i Sprawiedliwość. Najniższe zaś Polskie Stronnictwo Ludowe. Czy ludowcy przepadną w wyborach do sejmiku?

CBOS przeanalizowało średnie z sondaży z trzech kwartałów 2017 roku. Według ośrodka w województwie łódzkim najwyższe poparcie ma Prawo i Sprawiedliwość - sięga ono 36,4 proc. Następna jest Platforma Obywatelska (19,1 proc.), potem ruch Kukiz’15 (6,9), Nowoczesna (6,6 proc.), Sojusz Lewicy Demokratycznej (5,6 proc.) oraz Polskie Stronnictwo Ludowe (3,7 proc.).

Gdyby do podobnych rozstrzygnięć doszło w wyborach do łódzkiego sejmiku, oznaczałoby to koniec politycznej koalicji, która rządzi naszym województwem od 12 lat.

Poziom poparcia dla PiS, który wyliczyło CBOS, dałby tej partii w łódzkim sejmiku samodzielne rządy, czyli co najmniej 17 mandatów.

Ruch Kukiz’15 oraz Nowoczesna dostałyby co najmniej po jednym mandacie radnego, taką szansę miałoby też SLD.

Resztę w 33-osobowym sejmiku zgarnęłaby PO, która byłaby największym opozycyjnym klubem, a to partia, która współrządzi samorządem województwa z PSL od 2006 roku.

W ostatnich wyborach w 2014 roku PO i PSL zdobyły równo po 10 mandatów, 12 mandatów zebrało PiS, a jeden - SLD.

Świetny wynik ludowców w województwie łódzkim, jak zresztą w całym kraju, był największym zaskoczeniem ostatnich wyborów samorządowych. Polityczna konkurencja i wielu politologów tłumaczyło to szczęściem w losowaniu, bo PSL otrzymało listę z nr 1 i to właśnie kandydaci ludowców otwierali wyborczą książeczkę.

Politycy PSL przekonywali zaś twardo, że o przypadku nie ma mowy. Gdyby jednak obecne analizy CBOS potwierdziły się jesienią, oznaczałoby to, że PSL nie weźmie udziału w podziale mandatów w sejmiku.

Byłaby to pierwsza kadencja łódzkiego sejmiku bez PSL, a partia ta w różnych konfiguracjach rządzi województwem łódzkim od 2002 roku.

Obecna koalicja PO-PSL posądzana jest przez opozycyjny klub PiS o to, że już prowadzi kampanię wyborczą i przygotowała „wyborczy budżet” na 2018 rok. Na sesji budżetowej szef klubu PiS Piotr Adamczyk zwracał uwagę m.in. na kredyty, które zaciągnie województwo i na wzrost nakładów na promocję.

Samorząd województwa zaplanował też w 2018 r. 5 mln zł na dotacje na remont zabytków w regionie, czyli trzy razy więcej niż dotąd wydawano w ciągu roku. Może coś jest na rzeczy z tym „wyborczym budżetem”, bo gdy Marek Mazur (PSL) próbował przekonać PiS do poparcia budżetu, powiedział do Adamczyka tak: „99 proc. dotacji na remont zabytków otrzymują parafie. Niech pan powie księżom, że nie poparł pan tego budżetu, bo jest zły”.

OPINIA

Dariusz Klimczak (PSL), wicemarszałek woj. łódzkiego: - Wyniki tych badań nie odzwierciedlają realnego poparcia PSL w województwie łódzkim. W rzeczywistości PSL jest dużo silniejsze i to szczególnie w wyborach samorządowych. Następuje wtedy silniejsza mobilizacja struktur członkowskich i naszych organizacji partnerskich: kół gospodyń wiejskich, ochotniczych straży pożarnych i ludowych klubów sportowych. To elekcja czysto personalna, szczególnie w małych społecznościach, gdzie PSL jest silnie zakorzenione. W wyborach do łódzkiego sejmiku liczę na 7 do 10 mandatów radnych, przynajmniej 12 starostów po wyborach do rad powiatów, 30 wójtów i 4 burmistrzów wybranych tylko i wyłącznie z list PSL, bo będą też kandydaci innych środowisk, których poprzemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki