Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spadkobierca ma pół roku na to, żeby odrzucić spadek i uwolnić się od długu [WYWIAD]

rozm. Anna Gronczewska
Małgorzata Nierychła
Małgorzata Nierychła archiwum
W praktyce notarialnej spotykamy się z tragedią ludzi. Okazuje się, że nie złożyli w odpowiednim czasie oświadczenia i dziedziczą spadek z ogromnymi długami - mówi Małgorzata Nierychła, rzecznik prasowy Izby Notarialnej w Łodzi.

Czy sprawy odrzuconych spadków obarczonych długami to coraz większy problem?
Tak. Coraz częściej do notariuszy zgłaszają się osoby, które chcą odrzucić spadek. Podejrzewają bowiem, że zmarły pozostawił po sobie długi. A przecież długi wchodzą w skład masy spadkowej. Niestety, zdarza się, że minął termin, w którym spadkobierca może spadek odrzucić. A ten termin to sześć miesięcy od dnia otwarcia spadku, czyli śmierci spadkodawcy, lub od dnia, w którym osoba powołana do spadku dowiedziała się, że jest spadkobiercą.

Nagle otrzymujemy spadek. Jak się dowiedzieć, czy nie jest on obarczony gigantycznym długiem?
Przede wszystkim trzeba przejrzeć dokumenty osoby zmarłej. Zwykle, jeśli jest to starsza osoba, przetrzymuje wszelkie dowody brania pożyczek, kredytów. Zdaję sobie sprawę, że trudno obejść wszystkie banki i zapytać, czy osoba zmarła nie wzięła w nich kredytu. Warto pójść do administracji mieszkania i zapytać, czy nie zostały długi. Jeśli w ciągu pierwszych sześciu miesięcy nie złożymy oświadczenia o odrzuceniu spadku albo przyjęciu go z dobrodziejstwem inwentarza, to musimy pamiętać, że za długi spadkowe odpowiadamy w całej wysokości. I nie tylko majątkiem masy spadkowej, ale całym swoim majątkiem. Bez ograniczeń odpowiedzialności. A odziedziczone długi mogą przewyższać aktywa spadku.

Co powinniśmy zrobić, gdy dowiemy się, że spadek jest obarczony długami?
Musimy się zastanowić, czy spadek odrzucić, czy też go przyjąć. Jeśli w skład masy spadkowej wchodzą długi, ale nie są duże, nie przewyższają majątku spadkowego, to spadek można przyjąć. Wtedy odpowiadamy za długi tylko do wartości aktywów spadku. Musimy pamiętać, że wierzyciel może kierować egzekucję zarówno do masy spadku, jak i do majątku osoby będącej następcą prawnym spadkodawcy. Skutkiem przyjęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza jest konieczność spisania inwentarza spadku. Spisu inwentarza spadku dokonuje odpłatnie komornik.

Co musimy zrobić, gdy chcemy odrzucić spadek?
Trzeba jak najszybciej zgłosić się do notariusza, pamiętając o terminie sześciu miesięcy. Osobę odrzucającą spadek traktuje się tak, jakby nie dożyła jego otwarcia. Zamiast niej wchodzą jej zstępni. Zaczyna się kolejka odrzucających spadek. Załóżmy, że syn spadkodawcy w ciągu pół roku odrzuca spadek. Jego traktuje się jak osobę, która nie dożyła otwarcia spadku. W jego miejsce wchodzą jego dzieci. Dla nich ten sześciomiesięczny termin liczony jest od dnia odrzucenia spadku przez ich ojca.

A jeżeli dzieci są niepełnoletnie?
Jeśli dzieci nie skończyły 18 lat, to ich rodzice, jako przedstawiciele ustawowi, zwracają się do sądu rodzinnego i nieletnich o wydanie zgody na odrzucenie w imieniu małoletniego dziecka spadku. Muszą uzasadnić, że taka decyzja będzie korzystna dla małoletniego. Zwykle nie ma problemów z wydaniem takiej zgody. Gdyby jednak rodzicom małoletniego nie udało się odrzucić spadku w imieniu dziecka, to małoletniego zabezpiecza ustawa, albowiem z mocy prawa zawsze dziedziczy z dobrodziejstwem inwentarza. Nie odpowiada za długi spadkowe ponad to, co odziedziczył w aktywach spadku. Poza tym z reguły małoletni nie ma swojego majątku, a więc wierzyciel w takiej sytuacji może zaspokajać się tylko z masy spadku. Pozycja małoletniego jest uprzywilejowana.

To kończy już sprawę?
Jeśli dzieci spadkobiercy oraz małżonek odrzucą spadek, otwiera się drugi krąg dziedziczenia. W grę wchodzą rodzice spadkodawcy. Jeśli nie żyją, to rodzeństwo. Jeżeli rodzeństwo spadkodawcy nie żyje bądź odrzuciło spadek, to dziedziczą ich dzieci... Czasem jeden spadek może odrzucić kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt osób!

Może trafić się osoba, która nie zorientuje się w sytuacji i nie zdąży odrzucić spadku?
Oczywiście! Tym bardziej że znajomość prawa w naszym społeczeństwie nie jest wystarczająca. W naszej praktyce notarialnej spotykamy się z tragedią ludzi. Przychodzą do nas ze swoim problemem. Okazuje się, że nie złożyli w odpowiednim czasie oświadczenia i dziedziczą spadek z ogromnymi długami. Pytają, co mają robić. Niestety, muszą ten dług spłacać. Mamy tu bowiem do czynienia z sukcesją generalną. Trzeba pamiętać, że dla osób wchodzących w miejsce tych, którzy odrzucają spadek, ten termin płynie od dnia, kiedy podjęli wiadomość, że są uprawnieni do dziedziczenia. Z reguły ci ludzie zdążą odrzucić spadek, jednak zdarza się, że nie zawsze i nie wszyscy. Notariusze przesyłają do sądów rejonowych, właściwych ze względu na ostatnie miejsce zamieszkania spadkodawcy, oświadczenia o odrzuceniu spadku, które zawierają informacje nie tylko o osobie odrzucającej spadek, ale również informacje o tym, kto jest w dalszej kolejności powołany do dziedziczenia. Sądy zawiadamiają te osoby. Coraz częściej podnoszone są argumenty za tym, by zmienić zasady dziedziczenia w zakresie skutków niezłożenia oświadczenia o odrzuceniu spadku. W ostatnim czasie pojawiają się głosy, że z zasady spadek powinien być dziedziczony z dobrodziejstwem inwentarza, a nie jak dotychczas wprost. Wówczas z mocy prawa spadkobierca odpowiadałby za długi spadkowe wyłącznie do wysokości aktywów spadku. Konieczne byłoby w każdym przypadku sporządzenie spisu inwentarza. Spisy inwentarza mogliby sporządzać notariusze. Zmiana zasady wymaga jednak nowelizacji kodeksu cywilnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki