Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spadkobierczyni z USA chce odzyskać najpiękniejszą kamienicę w Łodzi

Marcin Bereszczyński, Wiesław Pierzchała
Kamienicę przy ul. Piotrkowskiej  86 wybudowano w 1896 r.  W niszy na fasadzie stoi posąg wynalazcy druku, stąd nazwa: Pod  Gutenbergiem. Jej pierwszym właścicielem był drukarz Jan Petersilge
Kamienicę przy ul. Piotrkowskiej 86 wybudowano w 1896 r. W niszy na fasadzie stoi posąg wynalazcy druku, stąd nazwa: Pod Gutenbergiem. Jej pierwszym właścicielem był drukarz Jan Petersilge Grzegorz Gałasiński/archiwum
W Sądzie Okręgowym w Łodzi odbyła się w środę rozprawa, dotycząca zwrotu spadkobierczyni efektownie odnowionej kamienicy Pod Gutenbergiem przy ul. Piotrkowskiej 86. To jedna z najpiękniejszych kamienic w Łodzi. Biegły sądowy oszacował jej wartość na 7 - 9 mln zł.

Pierwszym właścicielem kamienicy z 1896 roku był znany drukarz Jan Petersilge. Przed wybuchem drugiej wojny światowej należała ona do Wacława i Aleksandra Millerów, których spadkobierczynią - wnuczką jednego z nich - jest Dorota Newman z USA.

W październiku 2008 roku wniosła ona sprawę o stwierdzenie nieważności przejęcia przez państwo kamienicy, ale po dwóch latach przegrała w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Dlatego w maju 2012 roku złożyła pozew cywilny do Sądu Okręgowego w Łodzi, w którym chce udowodnić, że Skarb Państwa nie mógł być właścicielem nieruchomości.

- Jako lokatorzy kamienicy i oficyny, w której jest blisko 15 mieszkań, jesteśmy zaniepokojeni. Boimy się, że jeśli pani Dorota przejmie posesję, to zaraz podniesie czynsze - mówi Piotr Sokalski. - W sprawie tej widzę dwa rozwiązania: kamienica zostanie w gestii miasta, które pani Newman wypłaci odszkodowanie albo spadkobierczyni odzyska nieruchomość i wtedy ona zapłaci miastu za remont kapitalny.

ZOBACZ: Polichromie na kamienicy Pod Gutenbergiem [ZDJĘCIA]

W środę jako świadkowie na procesie zeznawali m.in. lokatorzy kamienicy. - Remonty zaczęły się na początku lat 90. Od tego czasu pięknie odnowiono elewacje, rynny wymieniono i dach naprawiono. Ponadto od strony ulicy wymieniono wszystkie okna na drewniane. Od podwórka też miały być wymienione, ale z uwagi na roszczenia spadkobierczyni wstrzymano się z tymi pracami - mówiła 63-letnia emerytka Aldona R.

Czytaj dalej na drugiej stronie

- Prace remontowe przeprowadzono też w środku kamienicy. Na przykład w klatce schodowej odnowiono malowidła oraz schody granitowe - uzupełnił 45-letni policjant Dariusz K.

Natomiast 56-letni Ryszard P., w latach 90. XX wieku dyrektor państwowego PGM i samorządowego ZGM, zaznaczył, że za jego czasów na remonty na tej posesji wydano około miliona złotych. Do tego trzeba dodać ostatni, niezwykle efektowny remont fasady, który pochłonął 800 tys. zł.

ZOBACZ TEŻ: Piotrkowska 86: wrócą metalowe, historyczne napisy [ZDJĘCIA]

To niejedyny spór miasta ze spadkobiercami, którzy chcą odzyskać budynki w Śródmieściu. W ubiegłym roku do Urzędu Miasta Łodzi zgłosiło się ośmiu spadkobierców z roszczeniem zwrotu kamienic. W 2012 r. odnotowano 15 takich przypadków. We wcześniejszych latach zgłaszało się nawet po 20 spadkobierców rocznie. Nikomu nie udało się wygrać procesu z miastem. Zastanawiające, że do UMŁ zgłaszają się głównie spadkobiercy kamienic wyremontowanych przez miasto.

- Dopóki istnieje jakakolwiek szansa na obronę tytułu własności Skarbu Państwa do nieruchomości, wykorzystywana jest każda okoliczność - powiedział Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi. - Nawet gdy Skarb Państwa utracił tytuł własności, to podejmowane są czynności, zmierzające do ich przejęcia w innym możliwym trybie, np. poprzez zasiedzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki