Spełni się "amerykański sen" baletnicy z Radomska? Emilia Sambor czeka na wsparcie

Ma 19 lat, a już tańczyła na baletowych scenach w Paryżu, Moskwie, Wiedniu, Kopenhadze, Nowym Jorku.... Emilia Sambor z Radomska od pięciu lat mieszka w Paryżu i jako pierwsza Polka w historii ukończyła właśnie najbardziej prestiżową szkołę baletową na świecie L’École de Danse de L’Opéra National de Paris. W czerwcu zdała ostatnie egzaminy, a następnie pojechała na warsztaty do San Francicso w USA.

- Było ciężko... jak w każdym artystycznym zawodzie, ale jestem szczęśliwa, że jako pierwsza Polka skończyłam tę szkołę - mówi Emilia Sambor. - Jako młoda absolwentka zostałam zaproszona na miesięczne warsztaty do San Francisco Ballet School sfinansowane przez organizatora. To był wspaniały czas, wiele się nauczyłam - mówi Emilia.
Po trzech tygodniach dyrektor szkoły Patrick Armand zaproponował jej całoroczny staż w San Francisco włącznie z pokryciem kosztów, czyli ok. 8 tys. dolarów. - Byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Wciąż nie mogę uwierzyć w to, co mnie spotkało. Dano mi szansę na nawiązanie ważnych kontaktów w środowisku artystycznym, nabycie doświadczenia zawodowego i przyspieszenie kariery. Moje marzenia się spełniają - mówi Emilia.

Czytaj też: Emilia Sambor z Radomska, pierwsza Polka kończy szkołę baletową Opery Paryskiej [ZDJĘCIA]

W trakcie stażu oprócz codziennych zajęć baletnica z Radomska będzie miała okazję pracować z profesjonalnym zespołem San Francisco Ballet Company, co z pewnością otworzy jej wiele drzwi w przyszłej karierze.

Ale Emilia będzie kontynuować nie tylko edukację artystyczną. Tak jak planowała, chce poszerzać też wiedzę związaną z szeroko pojętym ruchem.
- Oprócz stażu dostałam propozycje z wielu uniwersytetów w Paryżu i we Francji - mówi nastolatka. - Tak więc od nowego roku szkolnego będę studiować na odległość kierunek naukowo-sportowy „science and technique of physical and sport activities”. Dzięki moim pierwszym zarobionym pieniądzom będę mogła zapewnić sobie życie w San Francisco - zapowiada.

Niestety, pobyt w internecie nie jest tani i mimo dużej pomocy ze strony szkoły, przekracza on możliwości jej i jej rodziny. Roczny koszt to około 10 tysięcy dolarów. Emilia poprosiła o wsparcie w spełnianiu swoich marzeń na portalu crowdfundingowym gofundme.com. By pomóc wystarczy wejść w artykuł San Francisco Ballet School dream i dokonać wpłaty.

Mała Emilka baletki po raz pierwszy założyła w wieku 4 lat, kiedy rodzice zapisali ją do ogniska baletowego w Częstochowie. Na szkołę muzyczną było za wcześnie, a chcieli, by córeczka miała kontakt z muzyką. U dziecka nauczyciele od razu zauważyli zadatki na baletnicę, mówili, że tańczy ładnie, dokładnie wykonuje ruchy, a nawet układ kostny ma jak urodzona tancerka...

W wieku 5 lat Emilia występowała już na scenie Filharmonii Częstochowskiej, a w wieku 6 lat wyjechała na tournee do Belgii. 6-latkę rodzice dodatkowo posłali do szkoły muzycznej w Radomsku, gdzie uczyła się gry na pianinie. Ale to balet był miłością Emilii, więc pięła się coraz wyżej. Szybko trafiła do szkoły baletowej w Łodzi i tu zaczęły się prawdziwe sukcesy. Baletnica od początku się wyróżniała, dlatego wzięła udział w Ogólnopolskich Spotkaniach Konkursowych Młodych Tancerzy (2012 rok). Potem wygrała Europejski Półfinał Międzynarodowego Baletowego Konkursu Stypendialnego Youth America Grand Prix, i wystąpiła w finale w Nowym Jorku.

Miała 14 lat, gdy posypały się propozycje nauki na całym świecie, wybrała Szkołę Opery Paryskiej. Chętnych było 1600 osób, do egzaminów dopuszczono 250, dostało się 7, w tym mieszkanka Radomska - pierwsza Polka w elitarnej szkole. - Było bardzo trudno. Nie tylko przez rozstanie z bliskimi, bo do tego się można przyzwyczaić - opowiadała nam niedawno 19-latka. - W szkole baletowej jest jak w wojsku, takim pięknym wojsku. Wszystko jest takie piękne, jak się ogląda efekt, ale za sceną widać, jaki ciężki panuje tu rygor. Nad wszystkim trzeba pracować, bo na scenie musi być perfekcyjnie, ruch, wzrok, uśmiech... a do tego potrzeba dyscypliny.

Na rozwój zawodowy baletnicy składały codzienne intensywne zajęcia w szkole i ćwiczenia z zespołem baletowym Opery. Szkoła współpracuje też z innymi placówkami, to w związku z taką współpracą w ubiegłym roku radomszczanka wyjechała na warsztaty do Królewskiej Szkoły Baletowej w Kopenhadze. Potem tydzień spędziła w Brukseli, gdzie brała udział w zdjęciach do serialu Disney Channel. Tańczyła w Moskwie w Teatrze Stanisławowskim, występowała też na scenie Pałacu Garnier w Paryżu...

Teraz czas na San Fnancisco**! Zbiórka na gofundme.com potrwa do końca września.** W ciągu 2 tygodni udało się zebrać 570 euro z potrzebnych 3 tysięcy.
- Wiem, że jest to dla mnie niepowtarzalna szansa i dlatego też proszę o pomoc w szukaniu funduszy, które mogłyby chociaż troszkę ułatwić nam zadanie. W przeciwnym wypadku niestety nie będę mogła skorzystać z tego zaproszenia... - mówi Emilia Sambor.