Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spełnia się marzenie pokoleń ełkaesiaków

Marek Kondraciuk
Koszykarze liczą na wsparcie ze strony kibiców
Koszykarze liczą na wsparcie ze strony kibiców Krzysztof Szymczak
Bez względu na wynik jest to historyczny dzień łódzkiej koszykówki. Po 30 latach od ostatniego spadku ŁKS i po 25 od degradacji Społem w Łodzi znów jest ekstraklasa koszykarzy. W sobotę o godz. 19.15 w Atlas Arenie, jednej z najnowocześniejszych hal w Europie, beniaminek ŁKS podejmować będzie Anwil Włocławek, od 1992 roku utrzymujący się w krajowej czołówce.

Łódzcy koszykarze wierzą, że nikt, kto ma w sercu koszykówkę, nie pozostanie w domu. To widowisko po prostu trzeba zobaczyć, bo jest to wydarzenie z marzeń pokoleń ełkaesiaków. Dawnych spotkań ŁKS w ekstraklasie nie pamięta żaden zawodnik, ale mają świadomość historycznego wymiaru sobotniego widowiska. - W 1981 roku, kiedy ŁKS grał wśród najlepszych polskich drużyn, miałem dwa i pół roku - mówi Filip Kenig, najstarszy w drużynie, wychowanek klubu z al. Unii. - Znam jednak wspomnienia starszych ełkaesiaków i pamiętam tęsknoty, jakie towarzyszyły mi w prawie dwudziestoletniej koszykarskiej karierze i wszystkim zawodnikom, z którymi grałem w ŁKS - dodał Kenig.

Po pozyskaniu Amerykanów: B.J. Holmesa, który będzie prowadzić grę oraz skrzydłowego Jermaine Malletta i centra Kirka Archibeque'a ŁKS ma znacznie silniejszy skład niż w pierwszej lidze. Trzon drużyny, z kapitanem i przywódcą duchowym Piotrem Trepką na czele pozostał. Faworytem meczu jest jednak Anwil, choć i łodzianie będą grać pod dużym ciśnieniem wynikającym ze szczególnej wagi tego spotkania. Siłą ełkaesiaków będzie jedność, współpraca wszystkich ogniw zespołu, tych na parkiecie i tych na ławce rezerwowych. Podstawowi zawodnicy grają ze sobą trzeci sezon, a nowi, wyrośli w amerykańskiej kulturze koszykówki, świetnie wkomponowali się w zespół trenera Piotra Zycha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki