Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnia Ustronie może ogłosić upadłość

Jolanta Sobczyńska
Krzysztof Sabara boi się o przyszłość Ustronia
Krzysztof Sabara boi się o przyszłość Ustronia Krzysztof Szymczak
Mieszkańcy SM Ustronie boją się o swoją przyszłość. Spółdzielnia jest zadłużona na ok. 7 mln zł i pojawił się wniosek o jej upadłość. Gdyby do tego doszło, mieszkania mogą stracić ci, którzy nie mają praw własności do lokalu.

Zagrożeni byliby też ci, których mieszkania budują się na osiedlu Baśniowa. A jeśli hipoteka bloku jest obciążona kredytami - spółdzielców czeka ich spłata, by uratować mieszkanie.

Wiceprezes Ustronia, Iwona Pluta, 21 listopada złożyła wniosek do rady nadzorczej SM o ogłoszenie upadłości.

- Poinformowała nas, że wpłaty od spółdzielców (ok. 100 tys. zł miesięcznie) nie są w stanie pokryć opłat za faktury - mówi Krzysztof Sabara, członek rady nadzorczej. - Zaległości m.in. wobec dostawców mediów przekroczyły 2 mln zł. Spółdzielnia ma zablokowane konta bankowe przez ZUS (zaległość ok. 400 tys. zł) oraz przez czterech komorników sądowych na kwotę ok. 1,3 mln zł. W sumie zobowiązania sięgają 7 mln zł.

Rada skierowała wniosek wiceprezes do prezesa zarządu. - Prezes powinien zwołać walne zgromadzenie spółdzielców - dodaje Krzysztof Sabara. - Bo to walne decyduje o postawieniu spółdzielni w stan upadłości. Wtedy taki wniosek trafia do sądu. Prezes walne zwołał, ale ma się ono zająć odwołaniem rady nadzorczej...

SM Ustronie ma problemy finansowe od dłuższego czasu. - Zadłużenie spółdzielni wobec naszego zakładu to 288 tys. zł plus prawie 9 tys. zł odsetek - wylicza Maciej Petrycki z Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.

Problemy finansowe Ustronia zaczęły się z budową osiedla Baśniowa przy ul. Rocznicowej. Wykonawcy nie mieli płaconych rachunków za roboty. Poszli do sądu, a komornik zajął konta SM.

Jerzy Kacalak, który został prezesem Ustronia 2 listopada przyznaje, że sytuacja jest ciężka, ale ogłoszenie upadłości nie wchodzi w grę. - Mamy zator płatniczy - mówi prezes. - Konta spółdzielni zostały zablokowane przez komorników. Nie jestem w stanie powiedzieć, ile dokładnie wynoszą nasze długi. Robiony jest bilans. Najniebezpieczniejsze dla nas są tzw. wierzytelności krótkoterminowe, które wynoszą 1,5 mln zł. Rozmawiamy z bankami. Chcemy wziąć kredyt, by je spłacić.

Jerzy Kacalak przyznaje, że na konta wszedł im też ZUS. - Wobec ZUS mamy 400 tys. zł zaległości - dodaje prezes Ustronie. - Z czterech pozostałych wierzycieli tylko jeden nie chce rozmawiać o kompromisie. Jesteśmy mu winni ok. 500 tys. zł za roboty budowlane. Reszta wierzycieli jest gotowa odstąpić od egzekucji i pójść na ugodę. Nie widzę podstaw, by spółdzielnia ogłaszała upadłość. Ani ja, ani drugi z członków zarządu nie podzielamy poglądów pani wiceprezes Pluty.

Prezes dodaje, że gdyby jednak doszło do ogłoszenia upadłości spółdzielcy, którzy mają prawo własnościowe do mieszkania, nie stracą swoich lokali.

- W niebezpieczeństwie byliby tylko mieszkańcy osiedla Baśniowa, których mieszkania są dopiero w budowie - wyjaśnia prezes. - Nie mają oni bowiem żadnych praw do tego majątku.
Jacek Urbański, radca prawny w Krajowej Radzie Spółdzielczej twierdzi, że scenariusze po upadku spółdzielni mogą być różne.

- Syndyk masy upadłościowej na pewno przystąpi do próby spłacenia wierzycieli - mówi Jacek Urbański. - Może więc próbować tymi długami obciążyć członków spółdzielni. Ale chroni ich prawo. Jeśli spółdzielca jest właścicielem mieszkania - nie straci go. A jeśli nie, wierzyciel może zająć prawo do lokalu, a syndyk sprzeda je na poczet długów SM. Jest jeszcze jedna ewentualność. Jeśli nasza nieruchomość ma obciążoną kredytami hipotekę, a nie chcemy, by bank sprzedał nasze mieszkanie za długi - będziemy musieli spłacić nasz ułamek hipoteki.

Taka sytuacja ma miejsce w przypadku części nieruchomości na ul. Prądzyńskiego oraz ul. Skłodowskiej.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki