Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnie nie wpuszczają kablówek

Alicja Zboińska
Spółdzielnia Mieszkaniowa im. Chrobrego nie chce wpuszczać nowych kablówek. Interweniował UOKiK.
Spółdzielnia Mieszkaniowa im. Chrobrego nie chce wpuszczać nowych kablówek. Interweniował UOKiK. Krzysztof Szymczak
Sąd zdecyduje, czy Spółdzielnia Mieszkaniowa im. B. Chrobrego w Łodzi oraz Konstantynowska Spółdzielnia Mieszkaniowa w Konstantynowie Łódzkim zapłacą kary nałożone przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Administracje zostały ukarane za to, że nie pozwoliły na działanie na swoim terenie operatorom kablowym i dostawcom internetu. Urzędnicy uznali, że spółdzielnie nadużyły pozycji dominującej, by ograniczyć konkurencję, a na tym cierpią lokatorzy.

Działalność na terenie SM Chrobry chciała rozpocząć firma TOYA. Jej szefowie zgłosili się do zarządu spółdzielni. Nie mogli uwierzyć w to, co usłyszeli.

- Władze spółdzielni uzależniły podpisanie umowy od przedstawienia pisemnych zgód wszystkich współwłaścicieli oraz osób zamieszkałych, których ma dotyczyć inwestycja - sprawdzili pracownicy łódzkiej delegatury UOKiK i opisali w wydanej decyzji. - Konsekwencją była odmowa zgody na świadczenie usług telekomunikacyjnych.

Urzędnicy uznali, że ten warunek był nieuzasadniony. Przedstawiciele "Chrobrego" tłumaczyli natomiast, że z ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych nie wynika w sposób jednoznaczny, że zarząd może podjąć taką decyzję bez uprzedniej zgody wszystkich współwłaścicieli danej nieruchomości. Twierdzili też, że nie zgłosił się do nich nikt zainteresowany usługami tej firmy, a na ich terenie działają już cztery firmy z podobną ofertą.

Urzędników to nie przekonało. Uznali, że na tej decyzji cierpią lokatorzy, gdyż konkurencja oznacza niższe ceny i wyższą jakość usług. Stąd kara w wysokości 6.040 zł.

Zarząd "Chrobrego" się z tym nie zgadza.

- Nie złamaliśmy prawa, dlatego odwołaliśmy się do sądu - mówi Jan Królak, prezes SM im. B. Chrobrego. - Były przygotowane projekty umów, których druga strona nie zaakceptowała. Chcieliśmy, by wszyscy operatorzy mieli równorzędne warunki.

Urzędnicy ustalili jednak, że działające już firmy nie musiały spełniać takich wymogów. Warunek jest w zasadzie jeden: zainstalowane urządzenia telekomunikacyjne nie mogą przeszkadzać i utrudniać życia lokatorom.

Na Konstantynowską Spółdzielnię Mieszkaniową poskarżył się Marek Zięba, który prowadzi firmę Marlena. Chciał dostarczać kablówkę, internet, telefony.

- Walczę o to już od kilku lat - mówi przedsiębiorca. - Spotkałem się z ogromną niechęcią, byłem wręcz oczerniany podczas różnych spotkań. Moja oferta jest konkurencyjna, straciłem już dużo czasu i zdrowia, ale się nie poddaję. Czekam na prawomocny wyrok.

Przedstawiciele spółdzielni na razie nie komentowali kary w wysokości 16.066 zł.

Na celowniku UOKiK są kolejne spółdzielnie. Prezes urzędu prowadzi obecnie dziewięć takich postępowań. Wcześniej musieli się tłumaczyć m.in. prezesi administracji w Skierniewicach, Mielcu, Poznaniu, Lidzbarku Warmińskim, Wysokiem Mazowieckiem.
Kara została także nałożona na Spółdzielnię Mieszkaniową w Grudziądzu, w sumie 67.108 zł. Jej szefowie się nie odwołali, kara została już zapłacona.

Niedoszli rynkowi gracze dziwią się, że zarządy spółdzielni nie chcą, by oferta dla członków była bogata. Niektórzy mówią o układzie między starymi operatorami a zarządem, przedstawiciele spółdzielni jednak stanowczo temu zaprzeczają.
Przedsiębiorcy, firmy czy inne podmioty muszą liczyć się z tym, że UOKiK może nałożyć karę w maksymalnej wysokości do 10 procent przychodu za ubiegły rok.

UOKiK przypomina też, że klienci, którzy mają wątpliwości, czy umowa nie narusza prawa, mogą zwrócić się o bezpłatną poradę do miejskiego lub powiatowego rzecznika konsumentów. Można też skorzystać z bezpłatnej infolinii pod numerem 800-007-707 lub wysłać zapytanie na adres [email protected].

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki