Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Społeczeństwo nie jest ad ACTA

Widzę Łódź. Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski DziennikŁódzki/archiwum
Gwiżdżąc na prezydent Łodzi i wykrzykując hasła sprowadzające premiera do roli towarzysza, spora grupa łodzian, głównie młodych, dokonała czegoś ważnego.

Nie żebym aż tak popierał wygwizdywanie prezydenta miasta i urąganie premierowi - to akurat sytuacje wpisane w ryzyko uprawiania zawodu polityka i dzięki Bogu, że żyjemy dziś w kraju, w którym po wygwizdywaniu i wykrzykiwaniu można bezpiecznie wrócić do domu.

Nie powód zebrania się łodzian na Piotrkowskiej uważam też za najistotniejszy, choć umowa ACTA to sprawa bardzo poważna, mocno wpływająca na to, jak kształtować się będą światowe społeczności. Uporządkowanie kwestii co jest złodziejstwem, a co nim nie jest, stało się koniecznością, ale najpierw należałoby też dokonać redefinicji pojęcia prawa autorskiego i ochrony dóbr intelektualnych.

Jeśli jednak rządy angażują się w pakty mające chronić przede wszystkim interesy korporacji, w dodatku dopuszczające daleko idącą cenzurę i inwigilację obywateli, to mamy do czynienia z hipokryzją i pazernością, a zarazem procederem dla społeczeństw niezwykle niebezpiecznym.

Koniunkturalizmem trąci zaś tak ostre angażowanie się we wspieranie rządowych zamiarów jednego muzyka, boć przecież jeśli już, to nie fani ściągający w internecie pliki najbardziej okradają aktywnych i tworzących artystów, lecz właśnie koncerny narzucając takie, a nie inne marże, takie, a nie inne zasady funkcjonowania światowej dystrybucji muzyki i miażdżąc lokalne rynki anglosaską dominacją.

W tej sytuacji internet stał się synonimem wolności, choć oczywiście rozpaczać można, że wolnością jest wszechświatowy śmietnik. Istotą jednak tego, co się stało na ulicy Łodzi (gwoli sprawiedliwości należy dodać, że nie tylko Łodzi), jest dla mnie kolejna próby narodzin społeczeństwa obywatelskiego.

W dodatku społeczeństwa refleksyjnego. A to daje nadzieję, że takie społeczeństwo nie da się już wodzić za nosy rozmaitej maści cwaniakom. Jeśli więc internet sprawi, że społeczeństwo Łodzi aktywniej weźmie się za swoje miasto, to od dziś kocham internet.

Dariusz Pawłowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki