Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sponsor Widzewa nosi klub w sercu i myśli o ekstraklasie

Łukasz Klimaniec
Michał Sapota kieruje zarządem Murapolu, firmy która obecnie jest liderem rynku deweloperskiego w Polsce
Michał Sapota kieruje zarządem Murapolu, firmy która obecnie jest liderem rynku deweloperskiego w Polsce Dziennik Zachodni
Prezes zarządu Murapol SA Michał Sapota mówi o sponsoringu Widzewa i planach na przyszłość

Murapol angażuje się w projekty, które wpisują się w ideę biznesu odpowiedzialnego społecznie. Ale nie tylko - po Podbeskidziu, z którym Murapol właśnie się rozstaje, reprezentacji Polski w rugby, firma wspiera finansowo Widzew Łódź.

Wśród tych wymienionych aktywności jako najważniejszą wskazałbym Akademię Piłkarską 21, założoną przez Mirka Szymkowiaka i Tomka Frankowskiego. To jest element, który wykorzystujemy biznesowo, ale dużo istotniejsze jest samo zaangażowanie w tę akademię i jej rozwój. Odbywający się co roku w Krakowie turniej dla dzieci Murapol Cup skupia najsilniejsze zespoły z całej Europy (Manchester United, FC Barcelona, Juventus Turyn, Celtic Glasgow - red.), które chwalą sobie organizację i poziom tego turnieju. I z przyjemnością wracają na kolejne edycje. Dla nas to duża satysfakcja. Sport to istotny element, który prócz rozwoju tężyzny fizycznej, kształtuje charakter i wartości. Ale nasze działania związane ze sportem dzieci i młodzieży nie ograniczają się tylko do piłki nożnej. Nasza aktywność w tym kierunku będzie rosła. Mamy w Grupie szereg osób, które czynnie uprawiają sporty na poziomie nawet półprofesjonalnym. Ta sportowa rywalizacja tkwi gdzieś w naszym charakterze, to rywalizacja nie tyle z rynkiem i konkurencją, ale i samym sobą.

Mocno kciuki za was trzymają w Łodzi, szczególnie na Widzewie, odkąd Murapol podpisał umowę sponsorską z Widzewem Łódź…

Widzew to marka sama w sobie. Pochodzę z okolic Łodzi i Widzew noszę w sercu. To dla mnie prywatnie duże wydarzenie, że możemy wesprzeć Widzew. Po podpisaniu umowy sponsorskiej dostaliśmy mnóstwo podziękowań i gratulacji z całej Polski, także z Bielska-Białej. To ewenement, że klub piłkarski ma tylu kibiców rozrzuconych po całym kraju. To w tym wszystkim najfajniejsze - widać emocje ludzi. Podpisaliśmy umowę sponsorską, wesprzemy klub finansowo, ale zakładam, że skorzystamy obopólnie - pokazanie się z herbem Widzewa jest fajne i nośne dla firmy. To rodzaj promocji i reklamy. Z drugiej strony chcielibyśmy dołożyć od siebie coś, co pozwoli wrócić Widzewowi do ekstraklasy i walczyć o mistrzostwo Polski. Zajmie to parę lat, ale poznaliśmy się z ludźmi, którzy pracują w Widzewie i dla Widzewa. Widać olbrzymią determinację, mnóstwo emocji, ale i twarde myślenie o pieniądzach. Nie ma miejsca na pojedyncze fajerwerki, które mogłyby zachwiać kondycją finansową klubu. Po spotkaniach z zarządem Widzewa jestem przekonany, że klub jest na dobrej drodze. Nawet jeśli nie awansuje w tym sezonie, to jest dobry fundament, by w przyszłym sezonie od pierwszej kolejki walczyć o wejście do II ligi.

Żyłka sportowa idzie u pana w parze z deweloperską. Satysfakcja ta sama?

Murapol to od dziewięciu lat moje życie. Nie traktuję tego jako pracę czy obowiązek, ale jako pasję. To, że nam się udaje pozyskiwać kolejne grunty i pozwolenia na budowę, przekładając to na systematycznie rosnącą sprzedaż, nie jest kwestią tego, że ktoś mi kazał to robić. Ja autentycznie tym żyję. Siedem dni w tygodniu. Piłka nożna i Murapol to moje dwa największe hobby.

RozmawiaŁ
ŁUKASZ KLIMANIEC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki