Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o Centrum Kultury Filmowej w EC1

Łukasz Kaczyński
Jak minister oceni projekt Centrum Kultury Filmowej?
Jak minister oceni projekt Centrum Kultury Filmowej? archiwum/Artur Kostkowski
Zaprezentowaniu ministrowi kultury projektu nowej łódzkiej instytucji filmowej wartej ponad 20 mln zł towarzyszy protest środowiska filmowego. Zarzuca ono Ministerstwu Kultury ukrywanie wiadomości o przekształceniach państwowych studiów i wytwórni oraz brak otwartych konsultacji w sprawie planowanych inwestycji. Na ich liście wymienia się także projekt Centrum Kultury Filmowej w Łodzi.

"Nie zgadzamy się na brak otwartych konsultacji ze środowiskiem filmowym. Jako profesjonaliści i praktycy nie tylko możemy wzbogacić merytorycznie planowane rozwiązania, ale przede wszystkim jesteśmy ich adresatami i domagamy się szczegółowego sprawozdania z prowadzonych działań" - piszą autorzy listu otwartego, Stowarzyszenie Film 1,2. - "Olbrzymie nakłady finansowe tak publiczne jak i prywatne obligują Pana do współdziałania i udzielenia rzetelnej informacji".

W samej Łodzi koszty są rzeczywiście niemałe. Utrzymanie CKF rocznie ma kosztować budżet blisko 8 mln zł. 7,4 mln zł to koszt wyposażenia technicznego ścieżek edukacyjnych i sal warsztatowych, a 2 mln zł - budowlano-instalacyjnej aranżacji przestrzeni. Ponad 3 mln zł to koszt zakupu mebli i uruchomienia platformy internetowej, a wstępne koszty obejmujące biznes plan szacowane są na 600 tys. zł.

Jako lokalizację dla CKF projekt wskazuje część budynku EC-1 Wschód. Zapytaliśmy, jak władze widzą wprowadzenie tam nowej instytucji, skoro na określony projekt i program użytkowy zostały już przyznane pieniądze z Unii Europejskiej i czy o zmianie jego kształtu rozmawiały już z komórką UE, która współfinansuje rewitalizację EC-1.

- W naszej ocenie propozycje przedstawione ministrowi nie kolidują z planem funkcjonalno-użytkowym przewidzianym dla EC-1 - pada odpowiedź.

Miasto podkreśla jednak, że w sprawie CKF rozmawiało z twórcą programu funkcjonalno-użytkowego, Fundacją Sztuki Świata.

- Koncepcja instytucji została zaprezentowana przedstawicielom Fundacji, ale nie zajęła ona oficjalnego stanowiska - odpowiada Marcin Masłowski, zastępca rzecznika prezydent Łodzi. - Jedynie w rozmowie telefonicznej pan Marek Żydowicz powiedział, że jego zdaniem realizacja projektu, o którym wyraził się z uznaniem, nie może nastąpić w budynku EC-1 Wschód.

- Fundacji przedstawiono projekt, delikatnie mówiąc, akademicko-kompilacyjny, melanż pomysłów i programów z kilku europejskich instytucji kulturalnych, nic oryginalnego. Po przeanalizowaniu go, zarząd Fundacji, a także fundatorzy David Lynch i ja, stwierdziliśmy, że nie ma możliwości połączenia go z przygotowanym przez nas programem dla EC-1 Wschód. Propozycja Urzędu Miasta nie została odniesiona do konkretnych przestrzeni w naszym zabytku - mówi Marek Żydowicz. - Władze chcą ewidentnie wcisnąć nam nieproszonego gościa. Nie godzimy się na to, by kosztem naszych pomysłów UMŁ realizował swe megalomańskie pomysły o Narodowej Instytucji Kultury Filmowej. Zresztą taka już w Polsce powstaje… Nasz program, w oparciu o który przyznane zostały środki unijne, powstał jako podstawa rewitalizacji EC-1 i jest dedykowany uzupełniającym się funkcjom filmowo-muzycznym, wystawienniczym i warsztatowo-edukacyjnym. Projekt adaptacji zabytkowego EC-1 Wschód precyzyjnie do tych zadań dostosowano. Zmiana tego programu przez dodanie proponowanych elementów jest niemożliwa, będzie sprzeczna z wnioskiem unijnym. Miasto ma wiele innych fabryk, które domagają się zagospodarowania, niech od zera stworzy Centrum Kultury Filmowej w którejś z jeszcze niespalonych fabryk. Wiem, że łatwiej budować sukces na pracy innych, ale to niegodne uczciwych włodarzy miasta. Nie można zastąpić Fundacji innym partnerem i liczyć, że UE to zaakceptuje.

Dlaczego w projekcie o nadaniu instytucji rangi narodowej mówi się dopiero po dwóch latach od powołania CKF?

- Dokument ten nie będzie przez miasto komentowany, zanim minister nie wypowie się o zawartych w nim propozycjach - mówi Masłowski. - Decyzja dotycząca formuły formalno-prawnej instytucji należy między innymi do ministra. Od niej zależy, czy i kiedy instytucja będzie miała nadaną rangę narodowej.

Jeśli minister nie zdecyduje się teraz współprowadzić CKF, decyzja o powołaniu instytucji ma być uzależniona od możliwości pozyskania środków zewnętrznych. W sprawie opinii na temat projektu ministerstwo milczy.

- Nie wiemy, kiedy będzie odpowiedź. Panie prezydent wybierają się w tej sprawie do ministra kultury - mówi Masłowski.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki