Oświatowa "Solidarność" boi się, o przyszłość Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 21, którego fryzjerskie tradycje sięgają pół wieku. Mieszczący się przy ul. Żubardzkiej ZSP nr 21 ma ponad pół tysiąca uczniów, z czego prawie 300 to przyszli fryzjerzy. Reszta stara się o dyplomy ogrodników, architektów krajobrazu i sprzedawców.
- Jeśli chodzi o fryzjerów, w ostatnim naborze zebraliśmy dwa oddziały do naszej szkoły zasadniczej oraz półtora klasy do technikum - mówi Elżbieta Wróblewska, dyrektor ZSP nr 21. Według niej, taki nabór uzasadnia działanie jednej, solidnej szkoły fryzjerskiej w Łodzi.
- W czwartek zostałam wezwana do wydziału edukacji magistratu. Usłyszałam, że nabór na fryzjerów chce otworzyć Zespół Szkół Przemysłów Mody. Jestem zaskoczona. To my posiadamy świetną kadrę, pracownie i sięgającą niemal stu procent zdawalność egzaminu zawodowego - mówi Wróblewska.
ZSPM to placówka tworzona na bazie dawnego ZSP nr 12, gdzie dotychczas kształcono przede wszystkim fachowców z branży odzieżowej. Ale szkoła otwiera nowe zawody, ma patronat Politechniki Łódzkiej i często zdobywa unijne pieniądze.
W piątek Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent odpowiedzialny za oświatę, stwierdził, że decyzja o kształceniu fryzjerów w ZSPM jeszcze nie zapadła. Co innego mówi jednak strona internetowa szkoły z ul. Naruszewicza, która już reklamuje nową klasę.
- Fryzjerzy, z których słynie szkoła z Żubardzkiej, to podstawa jej bytu. Jeśli nabór rozbijemy na dwie placówki, może okazać się, że świetnie działająca ZSP nr 21 stanie się szkołą do likwidacji - obawia się Wiesław Łukawski z oświatowej "Solidarności" Łódź-Górna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?