Związki zawodowe w trzech łódzkich spółkach wszczęły spory zbiorowe z zarządami o podwyżki dla załóg. Negocjacje ze stroną związkową podjął tylko prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH>>>

Według naszych informacji do spotkania prezesa MPK Zbigniewa Papierskiego z liderami czterech związków zawodowych, które weszły w spór - ZZ Pracowników Zaplecza Technicznego, ZZ Pracowników Komunikacji Miejskiej w Łodzi, ZZ Pracowników Transportu Miejskiego w RP „Recontra” Filia Zakładowa przy MPK-Łódź i NSZZ „Solidarność”-80 - doszło w czwartek (9 września). Czego konkretnie oczekują związkowcy?

- podwyżki stawki godzinowej wynagrodzenia zasadniczego dla stanowisk robotniczych o 2 zł od 1 maja 2021

- podwyżki miesięcznej stawki wynagrodzenia zasadniczego o 340 zł dla stanowisk nierobotniczych od 1 maja 2021

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH>>>

Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, prezes MPK tej propozycji nie zaakceptował. Sam zaś, zamiast podwyżek oczekiwanych przez związkowców zaproponował wypłatę tzw. kwoty szczególnej, czyli wypłatę jednorazową dla każdego z członków załogi spółki, w tym konkretnym przypadku po około 1 tys. zł brutto na głowę.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH>>>

Przypomnijmy: w 2020 r. spór zbiorowy trwający aż 11 miesięcy, zakończono przyjęciem właśnie nie podwyżek, a jednorazowej kwoty szczególnej, tyle, że wówczas załodze wypłacono po 3,1 tys. zł. brutto. Zanim spór dobiegł końca, na początku marca zorganizowano strajk ostrzegawczy, którego skutkiem były opóźnienia kursów floty MPK trwające niemal pół doby. Negocjacje, choć stanowiska związków i zarządu były na pewnym etapie już bardzo zbliżone, utrudniał stan pandemii. Wprowadzono lockdown i obostrzenia ograniczające liczbę pasażerów w autobusach i tramwajach, na czym spółka traciła. Tyle tylko, że przynajmniej cześć związkowców, których organizacje trwały wówczas w sporze, uważało, że miasto Łódź cynicznie wykorzystuje pandemię do przedłużania rokowań i stosowało presję na związki by w ogóle wycofały się z oczekiwań. Między związkami a ówczesnym wiceprezydentem Łodzi, a także członkiem rady nadzorczej MPK Wojciechem Rosickim, trwała wymiana ciosów za pośrednictwem listów otwartych.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH>>>