5/12
Choć przed tym meczem nieco wyżej u bukmacherów stały...
fot. Przemyslaw Swiderski

ZAKSA z triumfem w Lidze Mistrzów

Choć przed tym meczem nieco wyżej u bukmacherów stały notowania Itasu Trentino, kędzierzynianie na pewno nie przystępowali do niego z pozycji przysłowiowego "underdoga". Po tym, jak w ćwierćfinale i półfinale wyeliminowali tak wielkie firmy jak Cucine Lube Civitanova oraz Zenit Kazań, było jasne, że są w stanie pokonać każdy zespół w Europie. Ich finałowy rywal z Trydentu na papierze wcale nie był mocniejszych od poprzednich przeciwników. Przedstawiciele Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle doceniali jednak jego siłę.

W trzeciej odsłonie powtórzyło się to, że jego początek znów należał do Trentino. Różnica była natomiast taka, że później Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie dała rady przełamać przeciwnika. Nie było również im łatwo wrócić na najwyższe obroty w czwartym secie. Przez jego większość zawodnikom z Kędzierzyna-Koźla nadal brakowało skuteczności w kontrataku, a ekipa z Trentino z piłki na piłkę się rozkręcała. Aż w końcu przy stanie 27:26 Łukasz Kaczmarek huknął z zagrywki, po czym padł na parkiet ... Z radości, bo asem serwisowym po 43 latach zapewnił polskiej drużynie triumf w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach!

6/12
Na Euro biało-czerwoni pod wodzą Portugalczyka polegli w...
fot. Sylwia Dabrowa

Klapa na Euro 2020

Na Euro biało-czerwoni pod wodzą Portugalczyka polegli w kluczowym, pierwszym meczu ze Słowacją, przy ogromnym udziale szczęścia zremisowali z Hiszpanią i byli wyraźnie gorsi od Szwecji. Duży turniej, który Sousa dostał w spadku po Jerzym Brzęczku, został koncertowo zawalony. Cały trud z eliminacji wyrzucono do kosza.

7/12
Klątwa olimpijskich ćwierćfinałów polskich siatkarzy...
fot. Pawel Relikowski / Polska Press

Kolejny ćwierćfinał siatkarzy

Klątwa olimpijskich ćwierćfinałów polskich siatkarzy powtórzyła się także w Tokio. Po raz piąty z rzędu Biało-Czerwoni odpadli w tej fazie rywalizacji. Polska prowadziła w meczu z mocną Francją 2:1, ale rywale pokazali dobrą, skuteczną grę i ogromny charakter. Wyrównali, a w tie-breaku pewnie postawili na swoim. Polacy dali z siebie wszystko. Więcej nie byli w stanie.

8/12
Aż cztery medale polscy olimpijczycy przywieźli z jednej...
fot. Pawel Relikowski / Polska Press

Potęga polskiego młota

Aż cztery medale polscy olimpijczycy przywieźli z jednej dyscypliny - rzutu młotem. Do finału pa zakwalifikowały się aż trzy nasze reprezentantki. Niepokonana Anita Włodarczyk znów potwierdziła swoją klasę. Dołączyła do niej Malwina Kopron, która z początku była druga, ale między nasze zawodniczki wdarła się jeszcze na ostatnim rzucie Chinka.

- Ten wynik nie jest istotny, najważniejszy jest trzeci złoty medal. To było moje marzenie, żeby trzeci raz z rzędu zostać niepokonaną – mówiła potem Anita, a na głowie miała przeciwsłoneczne okulary w kształcie kół olimpijskich.

- Anita jest królową rzutu młotem, więc ja mogę być księżniczką – śmiała się Kopron.

Dwa medale zdobyli również nasi młociarze. Podobnie jak w przypadku kobiet, Biało-Czerwoni wzięli złoto i brąz. Tym razem najlepszy okazał się Nowicki, który od samego początku rzucał bardzo daleko. W pierwszej próbie zaliczył 81,18 m, a poza szóstą (spaloną) nie zszedł poniżej granicy 81 m. Najlepszy był jego trzeci rzut, w którym młot poleciał na odległość 82,52 m.

Tym razem najlepszy okazał się Nowicki, który od samego początku rzucał bardzo daleko. Fajdek nie rozpoczął najlepiej. W czterech pierwszych próbach rzucał w okolicach 78. metra (najdalej 78,83), co nie dawało mu miejsca na podium. Tych, którzy obawiali się kolejnej olimpijskiej wtopy, czterokrotny mistrz świata uspokoił w piątej kolejce. 81,53 m dało mu drugie miejsce. Szybko przeskoczył go jednak rewelacyjny Eivind Henriksen, który wynikiem 81,58 m pobił swój rekord życiowy o prawie trzy metry. Ostatecznie Norwega nie udało się już przeskoczyć.

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

Horoskop dzienny na piątek. Sprawdź!

Radość Wisły, smutek Pogoni. Dekoracja po finale Pucharu Polski

Radość Wisły, smutek Pogoni. Dekoracja po finale Pucharu Polski

Lider Metalkas 2 Ekstraligi żużlowej jedzie do Łodzi na mecz z H. Skrzydlewska Orzeł

Lider Metalkas 2 Ekstraligi żużlowej jedzie do Łodzi na mecz z H. Skrzydlewska Orzeł

Zobacz również

Warta - Widzew. Rafał Gikiewicz to najlepszy bramkarz w PKO Ekstraklasie

Warta - Widzew. Rafał Gikiewicz to najlepszy bramkarz w PKO Ekstraklasie

Lider Metalkas 2 Ekstraligi żużlowej jedzie do Łodzi na mecz z H. Skrzydlewska Orzeł

Lider Metalkas 2 Ekstraligi żużlowej jedzie do Łodzi na mecz z H. Skrzydlewska Orzeł