Urodził się 17 kwietnia 1992 roku w Los Barrios w Hiszpanii. W ŁKS Gra od 1 lipca 2019 roku. Długo był w cieniu chociażby Daniego Ramireza, ale mimo, że siedział na ławce wielu określało jego umiejętności piłkarskie jednym słowem: ma pokrętło.
Oto fragment wywiadu, który na łamach Dziennika Łódzkiego ukazał się w 2019 roku. Wywiad przeprowadził Remigiusz Piotrowski.
- Pirulo to…
- Przydomek, którego używa moja rodzina. Pochodzi od… lodów, bo zajmowaliśmy się ich produkcją.
- I nie dlatego, że jesteś osobą „zimną” w obejściu?
- Bynajmniej [śmiech – przyp. red.]. Myślę, że rodzina i moi znajomi gotowi byliby to poświadczyć. Z cechą charakteru nie ma to nic wspólnego.
- Podoba ci się w naszym kraju?
- Odnoszę wrażenie, że w porównaniu z innymi miejscami z tej części Europy, w których grałem w piłkę [Słowacja i Bułgaria – przyp. red.] ludzie w Polsce są cieplejsi, bardziej otwarci i przy tym życzliwi. Jestem bardzo zadowolony z dotychczasowego pobytu w Polsce. Jedyne co mi się nie podoba i czego żałuję, to tych przegranych meczów ŁKS, bo na pewno na razie nie idzie nam w lidze najlepiej.
- A język?
- Jest bardzo trudny, przyznaję. Na boisku nie mam jednak problemu, bo większość naszych piłkarzy używa angielskiego, a ja już zdążyłem przyswoić sobie najważniejsze zwroty w języku polskim.
- Przez lata powtarzano, a niektórzy w kraju te brednie powtarzają nadal, że Łódź przytłacza, nie tyle nawet swoim rozmiarem co szeroko pojętym klimatem. Czy miasto przytłoczyło i ciebie?
- W żadnym razie. Bardzo mi odpowiada klimat miasta. W centrum ciągle widzę dużo osób. Restauracje, puby, wszystkie te miejsca pełne są młodych ludzi i tętnią życiem. Nie uważam Łodzi za miasto ponure czy przytłaczające. Wprost przeciwnie. W przerwie letniej miałem jedną konkretną propozycję z Hiszpanii, ale wybrałem Łódź tak ze względu na sprawy piłkarskie, jak i na rodzinę. Miasto ma przecież wiele do zaoferowania mojej córce.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?