Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spowodowałeś wypadek po pijanemu? Do końca życia będziesz chodził na piechotę

Jakub Kusiak
Już dziś można stracić prawo jazdy dożywotnio, ale sądy rzadko orzekają tak surową karę.
Już dziś można stracić prawo jazdy dożywotnio, ale sądy rzadko orzekają tak surową karę. Paweł Nowak
Kierowcy, którzy doprowadzili do wypadku po pijanemu, będą dożywotnio tracić prawo jazdy. Do Sejmu trafił już projekt ustawy. Co prawda sądy już teraz mają możliwość odbierania na stałe uprawnień, ale rzadko z tego korzystają.

Zwolennikiem zaostrzenia kar jest minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. - Jesteśmy za taką zmianą prawa, aby sąd musiał orzekać zakaz prowadzenia pojazdów do końca życia - mówi "Polsce Dziennikowi Łódzkiemu" Kwiatkowski. Chodzi o to, że utrata prawa jazdy byłaby automatyczna i obligatoryjna, sąd łagodniejszej kary nie mógłby orzec.

W jakich sytuacjach to zadziała? Przede wszystkim, gdy kierowca co najmniej raz był już skazany za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu i znów staje przed sądem za podobne przestępstwo, czyli wypadek, w którym "inna osoba straciła życie lub poniosła ciężki uszczerbek na zdrowiu".

Statystyki zatrważają. Pijanych kierowców, którzy są sprawcami wypadków, jest w Łódzkiem tak dużo, że w tej kategorii wyprzedza nas tylko województwo śląskie. Krzysztof Szymański z wydziału ruchu drogowego KWP w Łodzi wylicza: od stycznia do listopada kierowcy po kielichu w woj. łódzkim spowodowali 404 wypadki, podczas gdy na Śląsku 533, zaś w Małopolsce 357. Przekłada się to na liczbę ofiar śmiertelnych, gdzie też jesteśmy na niechlubnym drugim miejscu: 43 za-bitych, za Śląskiem - 47 i przed woj. lubelskim - 36.

Jeśli te dane porównać z analogicznym okresem 2008 roku, okazuje się, że w Łódzkiem liczba wypadków, których sprawcami byli kierowcy na podwójnym gazie, była niemal taka sama - 402, za to więcej było wtedy ofiar śmiertelnych - 51.

Warto też dodać, że od początku roku policjanci zatrzymali u nas 11.632 nietrzeźwych kierowców, a przed rokiem - 11.635. - Pijani kierowcy ciągle są sporym problemem - przyznaje komisarz Szymański. - Najczęściej powodują wypadki, ponieważ nie udzielają pierwszeństwa przejazdu i nie dostosowują prędkości do warunków jazdy. Jak reagują na zatrzymanie? Różnie. Jedni żałują, drudzy płaczą, inni uciekają lub usiłują wręczyć policjantom łapówkę.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy nowelizacja kodeksu karnego wejdzie w życie, ale wątpliwości co do tak sformułowanego prawa ma choćby prof. Piotr Winczorek, konstytucjonalista. - To rozwiązanie co najmniej na granicy naruszenia niezawisłości sędziowskiej, bo dotychczas w polskim wymiarze sprawiedliwości stosowano widełki wysokości kary. Sędzia rozstrzygał, jaką karę dokładnie orzec - mówi prof. Winczorek. - Konstytucja nie wyraża tego wprost, ale jest obowiązek orzekania sprawiedliwego, uwzględniającego różne okoliczności, a nie wydawanego na zasadzie automatu.

Postulaty zaostrzenia kar dla pijanych sprawców wypadków pojawiają się od lat, w Sejmie mają zarówno poparcie posłów PO, jak i Prawa i Sprawiedliwości. Prędzej czy później znajdą się w kodeksie karnym. Ale żaden naukowiec nie potrafi oszacować, jak bardzo wpłyną na liczbę drogowych przestępstw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki