18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa budowy spalarni w Łodzi wykreślona z porządku obrad

mbr
archiwum Dziennika Łódzkiego
Wiceprezydent Łodzi Radosław Stępień zaapelował do radnych miejskich, aby zaprzestali sporów politycznych i zajęli się sprawami ważnymi dla Łodzi. Jego wzburzenie wywołał fakt, że Rada Miejska wykreśliła z porządku obrad punkt dotyczący budowy spalarni.

Spalarnia musi powstać do 2016 roku, bo wtedy skończy się pojemność składowisk odpadów i Łódź nie będzie miała gdzie
umieścić śmieci. Specjaliści z firmy Ernst&Young przygotowali analizę technologii i sposobu przeprowadzenia inwestycji
polegającej na budowie spalarni. Ich praca kosztuje 6 mln zł. Kontrakt zakończy się z końcem 2014 roku. Władzom miasta
zależy na tym, aby do tego czasu zdążyli pomóc w wyborze prywatnego partnera, z którym miasto przeprowadzi inwestycję.
Kwestia partnera jest zarzewiem konfliktu radnych z UMŁ. Radny Marek Michalik przekonuje, że miasto powinno samo zbudować i
eksploatować spalarnię. Z kolei Ernst&Young zarekomendował formułę PPP, czyli partnerstwo publiczno-prywatne.

- Nie chcę kolejnej spółki, która miałaby prowadzić spalarnię i generować ogromne koszty - mówi Radosław Stępień. - Jaka
łódzka spółka jest rentowna? MPK? MPO? POrt lotniczy? Wolę mieć kontrakt z partnerem i wymagać od niego usług wysokiej
jakości, a gdy tego nie zapewni, to miasto będzie miało bat, aby te usługi wyegzekwować.

Zdaniem wiceprezydenta samorządowa formuła spalarni spowoduje tylko, że trzeba będzie powołać zarząd, radę nadzorczą i
załogę, co wiązać się będzie z wielkimi kosztami.

- Bank Gospodarstwa Krajowego jest zaniepokojony, że procedura wyboru partnera tak bardzo się przeciąga - mówi Stępien. -
Identyczną formułę PPP realizują w POznaniu, proceduje ją Gdańsk. Jeśli nas wyprzedzą, to może dla Łodzi zabraknąć pieniędzy unijnych na tę inwestycję.

Radny Marek Michalik nie dowierza ekspertyzie Ernst&Young. Uważa, że spalarnia to kura znosząca złote jaja i miasto nie
powinno wypuszczać z rąk spalarni, która zapewni duże dochody do budżetu. Zaproponował, aby przeprowadzić kontrekspertyzę
dla analiz Ernst&Young, aby przekonać się, czy rzeczywiście miasto powinno budować spalarnię w formule PPP.

Ewa Jasińska z wydziału gospodarki komunalnej UMŁ przekonywała radnych z komisji ochrony środowiska, że budowa spalarni w
ramach PPP przynosi wiele korzyści. Po pierwsze będzie to tańsze. Analizy wykazały, że koszt spalarni w PPP wyniesie 1,13
mld zł, zaś gdyby miasto samo chciało przeprowadzić taką inwestycję, to musiałoby liczyć się z wydatkiem 1,49 mld zł, czyli
360 mln zł drożej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki