Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa referendum w policji i prokuraturze

Jolanta Sobczyńska
Trwa zbieranie podpisów o zwołanie referendum
Trwa zbieranie podpisów o zwołanie referendum Krzysztof Szymczak
Przesłuchania na policji, "polowanie" pod siedzibą komisarza wyborczego i wzajemne oskarżenia. W Łodzi trwa walka między osobami, które zbierają podpisy pod wnioskiem o zwołanie referendum odwołującego prezydent Hannę Zdanowską, a grupą, która odłączyła się od komitetu referendalnego.

We wtorek doszło do rozłamu w komitecie obywatelskim, który zbiera podpisy. Referendarze twierdzili, że do tego czasu zebrali blisko 60 tys. podpisów. Jednak listy z około 10 tys. podpisów pozostały u osób, które odłączyły się od akcji (m.in. dotychczasowy rzecznik referendum Piotr Jabłoński, jeden z inicjatorów Jakub Polewski oraz pełnomocnik referendarzy Michał Grocki).

W środę Piotr Jabłoński obiecał, że listy z podpisami zostaną oddane. Miały trafić albo do osób, które zbierają podpisy pod referendum, albo do komisarza wyborczego. Wojciech Bednarek i Bogdan Fatel (kontynuują akcję) postawili jednak ultimatum - czekają na listy do godz. 17 w środę. Ale podpisy nie zostały zwrócone.

Dlatego w środę wieczorem Bednarek i Fatel złożyli zawiadomienie na policję o łamaniu przez Jabłońskiego, Polewskiego i Grockiego ustawy o ochronie danych osobowych. Mieli bowiem bezprawnie przetrzymywać listy z danymi osób, które podpisały się pod wnioskiem o zwołanie referendum.

Jeszcze tego samego wieczoru policja przesłuchała zarówno jedną, jak i drugą stronę konfliktu. W czwartek rano Bednarek i Fatel złożyli podobne zawiadomienie do prokuratury.

- Oddamy listy do komisarza wyborczego - obiecywał Piotr Jabłoński. - Kiedy? Niezwłocznie. Odniesie je Michał Grocki, który zrezygnował ze zbierania podpisów, ale pozostał pełnomocnikiem inicjatorów referendum. Musimy jednak przygotować wniosek, który złożymy wraz z listą podpisów.

Wypowiedź Jabłońskiego zaniepokoiła Bednarka. "Chcą złożyć wniosek o referendum bez wymaganej ilości [60 tys. - przyp. red.] podpisów. Próbują nie dopuścić do referendum" - alarmował media Bednarek. I poszedł do biura wyborczego, by powstrzymać Grockiego przed złożeniem głosów.

- Uspokoił mnie jeden z sędziów biura - powiedział nam Wojciech Bednarek pół godziny po wydaniu oświadczenia. - Jeśli Grocki doniesie listy, zostaną one zdeponowane w biurze komisarza do 3 kwietnia. Wtedy my doniesiemy resztę podpisów.

Referendarze mają czas na zebranie 60 tys. podpisów do 3 kwietnia do godz. 16.15.

ZOBACZ TEŻ:
* Referendum: zeznania, listy i oświadczenia
* Rada Mieszkańców: oświadczenie magistratu
* Powołanie Rady Mieszkańców to pakt polityczny?

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki