Policjanci zatrzymali 26-letniego kierowcę, który w niedzielę 6 grudnia potrącił pod Strykowem jadącego rowerem 85-latka. Rowerzysta zginął, zaś kierowca uciekł. Wpadł w swoim domu.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Do tragedii doszło o godz. 14.50 w Niesułkowie (powiat zgierski). Jadący oplem 26-latek wpadł na jadącego w tym samym kierunku sędziwego cyklistę, który zmarł na miejscu mimo reanimacji podjętej przez świadków i załogę pogotowia ratunkowego. Policjanci zaczęli poszukiwać sprawcę tragedii. Najpierw znaleźli jego samochód, który został porzucony na parkingu przydrożnym.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
- Policjanci, zmierzając po nitce do kłębka, namierzyli 26-latka, który najprawdopodobniej kierował samochodem w chwili feralnego wypadku. Mężczyzna został zatrzymany przez brzezińskich funkcjonariuszy chwilę przed północą w miejscu swojego zamieszkania. Był trzeźwy. Trafił do celi policyjnego aresztu. Może usłyszeć zarzuty związane ze spowodowaniem wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz oddaleniem się z miejsca zdarzenia. Za takie przestępstwa grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności – informuje Magdalena Nowacka z KPP w Zgierzu.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Okazało się, że 26-latek posiadał zakaz kierowania pojazdami oraz był poszukiwany w celu doprowadzenia do aresztu lub zakładu karnego. Dlatego zapewne uciekł z miejsca wypadku.