Sprawdź, jakie pamiątki skrywa podziemna Łódź [ZDJĘCIA]

Fragmenty fundamentów przedwojennej kamienicy przy ul. Zachodniej doprowadziły do uszkodzenia rury kanalizacyjnej. Awaria była na tyle poważna, że pod koniec ubiegłego tygodnia trzeba było zamknąć część jezdni, a już w poniedziałek całą nitkę. Takie podziemne niespodzianki, jak ściany dawnych kamienic, pozostałości torowisk czy tajemnicze kanały, to w Łodzi standard. Ze względu na to, że nie są uwzględnione na mapach, wydłużają prace drogowców czy wodociągowców. Co kryje podziemna Łódź?

- Pracownicy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w czasie prac na al. Piłsudskiego odkryli stary bruk oraz fragment torów tramwajowych z dawnej ul. Głównej. Roboty prowadzone były przy Galerii Łódzkiej w miejscu, gdzie obecnie jest trawnik między jezdnią a chodnikiem. Z "odkrycia" można wywnioskować, że al. Piłsudskiego nie została zbudowana dokładnie w śladzie ulicy Głównej - opowiada o ubiegłorocznym odkryciu Miłosz Wika, rzecznik ZWiK. - Okazuje się, że Główna przebiegała nieco bliżej Galerii Łódzkiej.

Natomiast po jednej z kamienic stojących przy dawnej ul. Głównej pozostało przyłącze kanalizacyjne. To właśnie tym przyłączem spłynął do kanału beton z budowanej trasy W-Z . Jego skucie zajęło wiele czasu.

Pozostałości po starym pawilonie z piwiarnią, na tyle którego działała łaźnia, odkryto też na ul. Kilińskiego przy al. Piłsudskiego.
Budynek zburzono w latach siedemdziesiątych XX wieku pod budowę torowiska, ale jego pozostałości pokrzyżowały modernizację wodociągu na ul. Kilińskiego. "Odżyła" wtedy opowieść krążąca kiedyś wśród łódzkich drogowców o zapadnięciu się asfaltu na al. Piłsudskiego prosto do starej piwnicy. Ponoć stało w nie jeszcze stół i krzesło.

To nie jedyna niespodzianka, jaka zaskoczyła Łódzką Spółkę Infrastrukturalną modernizującą wodociąg wzdłuż ul. Kilińskiego. W 2009 roku odkryto żelbetowy kanał w pobliżu ul. Tymienieckiego. Chociaż miał 500 metrów długości i 80 centymetrów średnicy, to nie był naniesiony na żadnej z dostępnych map.

Okazało się, że kanał pochodzi z końca XIX wieku. Odprowadzał ścieki z okolicznych fabryk i domów. Został zakryty, gdy rozpoczynano budowę torowiska na ul. Kilińskiego. W ten sposób poszerzono jezdnię by mogły się po niej poruszać zarówno tramwaje jak i powozy.
Natomiast w 2008 roku podczas budowy kanału deszczowego w al. Bandurskiego ŁSI trafiła na konstrukcję przypominającą bunkier. Budowla znajdowała się 10 metrów pod ziemią.

Wykonawca prac zapewniał, że po wypełnieniu wykopu wodą, wypłynęło pozostałości zbrojeń. Pewne jednak było to, że przez bunkier czy skałę, bo tak niektórzy potraktowali odkrytą konstrukcję, trzeba było się przewiercić diamentową głowicą sprowadzoną specjalnie z Niemiec. Zwykłe głowice wciąż się ścierały.