"Sprzątamy Łódź": wiosenne porządki rozpoczynamy od sprzątania po czworonogach

Liczymy na naszych Czytelników, że wskażą nam zaśmiecone miejsca, które powinny być niezwłocznie uprzątnięte.

Miejskie służby rozpoczęły porządki od usuwania z ulic piasku i soli, grabienia trawników i usuwania z nich psich odchodów. To właśnie psie kupy są najbardziej widoczne w parkach, na skwerach, zieleńcach i na chodnikach.

Za niesprzątanie po swoim psie lub brak torebki na nieczystości można dostać mandat od 20 do 500 zł. Straż miejska od początku tego roku ukarała mandatami 75 osób za nieuprzątnięcie psiej kupy. Kolejnych 19 osób zostało pouczonych, skierowano dwie notatki do sądu. Za brak torebek wystawiono w tym roku 71 mandatów, pouczono 33 osoby, a do sądu skierowano jedną notatkę służbową.

W 2014 r. straż miejska wystawiła 380 mandatów za niesprzątnięcie psich kup. 106 osób zostało pouczonych, a w 10 przypadkach skierowano notatki do sądu. Za brak torebek na psie kupy ukarano 346 osób, kolejne 263 pouczono, zaś do sądu strażnicy skierowali sześć notatek.

Magistrat zapewnia łodzianom bezpłatne torebki na psie odchody. Jest to wykonywane w ramach akcji "Posprzątaj, to nie jest kupa roboty".

- W 2014 r. kupiono 1,25 mln sztuk torebek na psie kupy. Zostało ich ok. 180 tys. i są w miarę potrzeby dostarczane do Centrów Obsługi Mieszkańców, furtek miejskich, Łódzkiego Centrum Kontaktów z Mieszkańcami oraz wydziału gospodarki komunalnej. W tym roku zostanie kupionych kolejnych 1,2 mln woreczków na psie nieczystości. Będą dostępne w kwietniu - informuje Grzegorz Gawlik z biura rzecznika prezydent Łodzi.

Magistrat sukcesywnie rozstawia kosze na psie nieczystości. Obecnie jest ich 2.455. W 2014 r. rozstawiono 82 nowe kosze. W 2015 r. zostanie dokupionych 80. - Kosze stawiane są na prośbę spółdzielni mieszkaniowych oraz administracji na terenach będących w ich zarządzie. Kosze są udostępniane nieodpłatnie, a ich utrzymanie i opróżnianie leży po stronie zarządcy terenu, na którym stoją - dodaje Grzegorz Gawlik.

Magistrat będzie kontynuował akcję "Posprzątaj, to nie jest kupa roboty". - Kilkuletnie, systematyczne prowadzenie tego programu, poparte współpracą ze strażą miejską w zakresie egzekwowania przepisów, skutkuje widoczną poprawą zachowań mieszkańców w kwestii sprzątania po psach - zapewnia Grzegorz Gawlik.

Leszek Wojtas, rzecznik Straży Miejskiej w Łodzi, zastrzega, że zachowań łodzian nie da się szybko zmienić i nie pomogą w tym mandaty.

- Kilkanaście lat temu było normą, że pieski załatwiały swoje potrzeby gdziekolwiek. Nie było presji społecznej, aby sprzątać po czworonogach - mówi Leszek Wojtas. - Gdy zaczynaliśmy akcję "Posprzątaj, to nie jest kupa roboty", to ludzie byli zdziwieni, że muszą sprzątać po psach. Był wtedy jeszcze podatek za psa i łodzianie myśleli, że te pieniądze są przeznaczane na porządkowanie trawników, więc sami nie muszą sprzątać. Powoli to się zmienia dzięki miejskiej akcji, dostępie do bezpłatnych torebek i przedsięwzięciom prowadzonym przez różne organizacje pozarządowe.

Urząd Miasta Łodzi przekonuje, że codziennie 250 pracowników sprząta łódzkie ulice. Łodzianie mogą pomóc magistratowi we wskazywaniu zaśmieconych miejsc. Wystarczy, że zadzwonią do wydziału gospodarki komunalnej i powiedzą, gdzie należy wysłać ekipy sprzątające.

Magistrat zapewnia, że na wiosenne porządki ma dużo pieniędzy. A to za sprawą łagodnej zimy. Na odśnieżanie wydano 8 mln zł, czyli znacznie mniej niż w poprzednich latach (rekordowa była zima w 2010 r., gdy odśnieżanie kosztowało 26 mln zł). Na utrzymanie porządku pozostało w kasie miasta jeszcze 37 mln zł do końca roku.

Na sygnały czekamy m.in. pod nr. tel. (42)665 91 80.