Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stadion Widzewa zostanie zamknięty? PZPN zajmie się sprawą awantur po meczu? Co mówi Boniek?

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Grzegorz Gałasiński
Zapowiada się gorące widzewskie lato. Zamiast radości mamy atmosferę skandalu, który rzutuje na wizerunek klubu.

Piłkarze ze spuszczonymi głowami czekali na środku boiska na wynik z Katowic. Kilkunastu chuliganów wbiegło na boisko. Żądali zdjęcia koszulek Widzewa przez - ich zdaniem - skompromitowanych piłkarzy. Chuligani posunęli się nawet jeszcze dalej - uderzeni w twarz zostali Adam Radwański i młody Robert Prochownik. Interweniowała policja. Siedmiu pseudokibiców zostało zatrzymanych.

- Aktualnie toczą się czynności zmierzające do skierowania aktu oskarżenia do sądu - mówi w rozmowie z Onetem Marcin Fiedukiewicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

"To są rzeczy, które nie powinny się zdarzyć. Powiedzmy sobie szczerze - piłka emocjonuje wszystkich, niestety też bandytów, dilerów narkotyków, ich trzeba z boisk wyeliminować. Od tego nie jest jednak ani PZPN, ani klub sportowy, ale policja, która robi to dobrze. W ostatnich latach wyeliminowała wiele niebezpiecznych elementów gangów z boisk piłkarskich" - mówił Boniek w programie Cafe Futbol w Polsacie Sport.

Jednocześnie prezes PZPN zasugerował, że w jego czasach piłkarze Widzewa mogliby postawić się krewkim fanom.

"Nie była to jakaś gonitwa za piłkarzami. Wpadł jakiś być może nawalony, być może pod wpływem narkotyków element, jeden-dwóch. Zaczęli się rozbijać. Mieli szczęście, że wpadli na młodego zawodnika Widzewa, bo jakby wpadli w naszych czasach na mnie i kilku innych piłkarzy, to jeszcze by na tym boisku zostali. Natomiast do tego nie powinno dojść, to jest normalne" - dodał Boniek.

Nie jest wykluczone, że po takich zajściach pojawi się wniosek o zamknięcie stadionu Widzewa na określony czas.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki