Przedłużenie stanu wyjątkowego, historia dzieci z Michałowa, niehumanitarne traktowanie uchodźców - to wszystko sprawiło, że mieszkańcy Łodzi (ale i nie tylko) wyszli 5 października na ulicy by milcząco zaprotestować swoją niezgodę na działanie polskich władz.
Przedłużenie stanu wyjątkowego, historia dzieci z Michałowa, niehumanitarne traktowanie uchodźców - to wszystko sprawiło, że mieszkańcy Łodzi (ale i nie tylko) wyszli 5 października na ulicy by milcząco zaprotestować swoją niezgodę na działanie polskich władz.
Przedłużenie stanu wyjątkowego, historia dzieci z Michałowa, niehumanitarne traktowanie uchodźców - to wszystko sprawiło, że mieszkańcy Łodzi (ale i nie tylko) wyszli 5 października na ulicy by milcząco zaprotestować swoją niezgodę na działanie polskich władz.
Przedłużenie stanu wyjątkowego, historia dzieci z Michałowa, niehumanitarne traktowanie uchodźców - to wszystko sprawiło, że mieszkańcy Łodzi (ale i nie tylko) wyszli 5 października na ulicy by milcząco zaprotestować swoją niezgodę na działanie polskich władz.